16 kwietnia
wtorek
Kseni, Cecylii, Bernardety
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Orędzie dla św. Józefa

Ocena: 4.85
1526

Słowa, które św. Józef usłyszał od anioła, mają znaczenie głębsze niż to, które zwykle w nich odkrywamy.

fot. xhz

Anioł Boży objawia się św. Józefowi po to, aby pozostał ze swoją Niepokalaną Małżonką. W tym celu niebiański posłaniec podaje następujący argument: „Józefie, Synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w niej poczęło” (Mt 1, 20). Trudno zrozumieć, w jaki sposób te słowa mogą być dla Józefa pomocnym argumentem, aby wziąć swą Małżonkę do siebie (byli małżeństwem, ale zgodnie z praktyką żydowską przez kilka miesięcy jeszcze razem nie zamieszkali). Mogłoby nam się wydawać, że orędzie anioła powinno wprawić Józefa w jeszcze większe zakłopotanie. A jednak dla niego – poza faktem, że pragnął być posłuszny Bogu we wszystkim – to, co usłyszał, było przekonujące i umocniło go. W jaki sposób?

 


ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA NARÓD

Przyjrzyjmy się bliżej słowom anioła. Jego orędzie zaczyna się od stwierdzenia: „Józefie, synu Dawida”. Normalnie nikt by się nie zwrócił do Józefa w ten sposób, chyba że ktoś chciałby podkreślić jego pochodzenie. Ale to mało prawdopodobne, bo raczej możemy przypuszczać, że nikt w Nazarecie o jego królewskim pochodzeniu nie wiedział (por. Mt 13, 55; J 1, 46). W związku z tym, gdy słowa „synu Dawida” wybrzmiewają z ust niebiańskiego posłańca, Józef w tym momencie ma przywołać nie tylko swoją królewską godność, ale również wynikającą z niej odpowiedzialność za naród.

Żydzi co prawda żyli pod obcą okupacją, ale od człowieka z rodu Dawida oczekiwałoby się czegoś więcej aniżeli od innych Izraelitów podległych Rzymianom. Były to czasy, kiedy Żydzi żywili przekonanie, że Dawidowy Mesjasz może się pojawić w każdej chwili. To przekonanie miało swoje źródło w Księdze Daniela, gdzie mowa o około pięciuset latach, które miały minąć od czasu wzniesienia drugiej świątyni jerozolimskiej (koniec szóstego wieku przed Chrystusem) do chwili ukazania się Mesjasza (por. Dn 9, 24). Tyle właśnie lat minęło do czasu, kiedy żył św. Józef, potomek Dawida. Dlatego też usłyszawszy słowa „Józefie, synu Dawida” w atmosferze narodowego oczekiwania na Dawidowego Mesjasza, Józef potrafił dostrzec, że od Dawidowego potomka każdy Żyd spodziewałby się postawy odpowiedzialności za naród.

To wszystko skłania nas do zastanowienia się, jak wygląda u dzisiejszego młodego człowieka poczucie odpowiedzialności za swoją ojczyznę. Odpowiedzialność wymaga wykluczenia stawiania egoistycznych korzyści osobistych nad dobro wspólnoty. Ale czy każdy rozumie, że ojczyzna to nie tylko ziemia, na której się urodziliśmy, leczrównież całe jej narodowe dziedzictwo duchowe, historyczne i kulturowe? Poza tym poczucie odpowiedzialności za ojczyznę wymaga nie tylko miłości, ale również postawy wdzięczności względem przodków, bohaterów narodowych i innych osób składających ofiarę ze swego życia. Dzięki nim wolny naród może się rozwijać duchowo, moralnie i materialnie. Jednak do odpowiedzialności ojczystej potrzeba odpowiedniego wychowania. Niestety, gdy porównujemy postawę i rolę patriotycznych międzywojennych polskich wychowawców z postawą wielu ówczesnych nauczycieli w szkołach i profesorów na uczelniach wyższych, to dostrzegamy, że dzisiaj brakuje inspirującego wychowania w duchu „Bóg, honor, ojczyzna”. Zamiast tego młody człowiek – i nie tylko – jest faszerowany ideologiami ateistycznymi w genderowym opakowaniu, w duchu buntu przeciwko Bogu i wszystkiemu, co święte.

Pod tym względem możemy zrozumieć, jak słowa anioła – „Józefie, synu Dawida” – zakładają dojrzałość duchową i moralną, której dzisiaj często brakuje. Mało tego. Powyższe słowa posłańca Bożego wskazują też na związek między przywiązaniem do dziedzictwa i tradycji przodków a większą odwagą w obronie tego, co święte. Inaczej mówiąc, gdy anioł nazywa św. Józefa „synem Dawida” i łączy to określenie z wyrażeniem „nie bój się”, przypomina mu jednocześnie, że więź z dziedzictwem ojców i korzystanie z niego nie tylko wzmacnia człowieka duchowo, lecz także wzbudza w nim odwagę.

Ten fakt powinien nam być bliski ze względu na obecną sytuację w naszej ojczyźnie. Czy nie jest ciekawe, że ludzie, którzy okazują się najodważniejsi w obronie katolickich wartości i świątyń narażonych na profanacje, są osobami związanymi z tradycją? Wśród nich – jak się okazuje – jest wiele osób zaangażowanych w Nową Ewangelizację, ale nie w wydaniu protestanckim, lecz w powrocie do klasycznej formy liturgii rzymskiej. To samo zauważamy wśród obecnych najbardziej oddanych i odważnych obrońców świętości życia od poczęcia do naturalnej śmierci w Polsce i w innych krajach. Zazwyczaj są to ludzie związani z tradycją – duchową i liturgiczną.

Doświadczenie pokazuje, że im bardziej ktoś jest ortodoksyjny i tradycyjny w swoich katolickich poglądach i w sposobie oddawania czci Bogu w Jego Kościele, tym większa jest jego odwaga w wyznawaniu wiary i jej obronie w czasie prześladowań. W przeciwnym razie, im bardziej ktoś jest liberalny w swoich poglądach i w sposobie oddawania czci Bogu, tym bardziej daje się poznać jako tchórz i często się chowa, znikając z pola walki. Gdy trzeba walczyć o rzeczy święte, doznać ucisku i strapienia w obronie prawa Bożego i naturalnego, osoby liberalne przeważnie uciekają się do kompromisów i przestają walczyć. Poza tym, aby zrzucić z siebie presję krzykliwych mediów, sami szybko zaczynają prześladować tych, którzy są odważniejsi od nich.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 16 kwietnia

Wtorek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem życia.
Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 30-35
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter