– Śmierć jest jednym z najważniejszych momentów ludzkiego życia, momentem kulminacyjnym – mówi ks. Zenon Klawikowski SDB.
fot. arch. ks. Zenona Klawikowskiego SDBZ ks. dr. Zenonem Klawikowskim SDB, dyrektorem Centrum Duchowości Salezjańskiej, rozmawia Irena Świerdzewska
Boi się Ksiądz śmierci?
Rzeczą naturalną jest psychologiczny lęk przed śmiercią, i wszyscy mamy prawo go odczuwać. Trzeba nawet powiedzieć, że jest to zjawisko pozytywne i mobilizujące, przejaw dojrzałości duchowej i poczucia odpowiedzialności za dar ziemskiego życia. Oczywiście, tę prawdę o ludzkiej przemijalności należy czytać w świetle Ewangelii – Dobrej Nowiny o powołaniu do życia w wieczności. Gorzej byłoby, gdyby człowiek wyparł ze swojej świadomości prawdę o własnej śmierci. To mogłoby grozić rozminięciem się z celem fundamentalnym ludzkiej egzystencji.
W zgromadzeniu salezjanów jeden dzień przeżywany jest tak, jakby miał być ostatnim dniem życia. Jak to wygląda?
Praktyce tej poświęcamy jeden dzień w miesiącu. Odbywamy spowiedź taką, jakby miała to być ostatnia spowiedź w życiu. Z takim samym nastawieniem uczestniczymy we Mszy Świętej i przyjmujemy Komunię jak wiatyk. U stóp krzyża odmawiamy modlitwy, które przypominają o ostatnich chwilach ziemskiego życia – modlitwy osoby umierającej. Podejmujemy decyzję wykorzystania każdej chwili dalszego życia jako dodatkowego czasu ofiarowanego na poprawę stanu życia. Staramy się zadbać o wszystkie rzeczy zewnętrzne i sprawy duchowe niezałatwione, tak jakbyśmy chcieli je zostawić w momencie przewidzianej naszej śmierci, a więc o utrzymanie porządku, wykonanie rozliczeń, oddanie rzeczy pożyczonych, przeproszenie osób skrzywdzonych, wynagrodzenie krzywd, wysłanie zaległej korespondencji itd.
Jakie znaczenie dla duszy mają takie porządki?
Człowiek jest jednością ciała, duszy i ducha. Przechodząc od rzeczy zewnętrznych, docieramy do wnętrza, do ducha, i odwrotnie. Dlatego gesty i czynności zewnętrzne korespondują z duchem i służą duchowi. Uporządkowanie otoczenia, w którym przebywamy, oddanie pożyczonych rzeczy, wyzbycie się tego, co niepotrzebne, załatwienie zaległych spraw, pojednanie z kimś, z kim jesteśmy poróżnieni – stanowią ogromną pomoc w przygotowaniu serca do przyjęcia prawdy o własnej przemijalności i myśli o dobrej śmierci.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 43 (681), 28 października 2018 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 18 listopada 2018 r.