9 października
środa
Amolda, Dionizego, Wincentego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ostatnia próba Kościoła

Ocena: 0
2846

Skoro wyznawcy Chrystusa wystawieni są na prześladowania, a co gorsza, nawet nam grozi załamanie w wierze i odejście, to co znaczą słowa Chrystusa: „Jam zwyciężył świat”?

Fragment o ostatniej próbie Kościoła, który znajduje się w Katechizmie Kościoła Katolickiego, zaczyna się od następujących stwierdzeń: „Przed przyjściem Chrystusa Kościół ma przejść przez końcową próbę, która zachwieje wiarą wielu wierzących. Prześladowanie, które towarzyszy jego pielgrzymce przez ziemię, odsłoni tajemnicę bezbożności pod postacią oszukańczej religii, dającej ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy. Największym oszustwem religijnym jest oszustwo Antychrysta, czyli oszustwo pseudomesjanizmu, w którym człowiek uwielbia samego siebie zamiast Boga i Jego Mesjasza, który przyszedł w ciele” (KKK 675).

Zwycięzca śmierci, piekła i szatana jest aż tak słaby? Niewielki ten tekst przywołuje w odnośnikach aż osiem wypowiedzi z Pisma Świętego, m.in. niepokojące pytanie Pana Jezusa: „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” (Łk 18, 8). Zresztą, nie jest to kompletna lista odniesień biblijnych na temat ostatniej próby Kościoła. Na przykład nie umieszczono tam – wydawałoby się najważniejszej w zakresie tego tematu – zapowiedzi Pana Jezusa z mowy eschatologicznej: „Wtedy wydadzą was na udrękę i będą was zabijać, i będziecie w nienawiści u wszystkich narodów, z powodu mego imienia. Wówczas wielu zachwieje się w wierze; będą się wzajemnie wydawać i jedni drugich nienawidzić. Powstanie wielu fałszywych proroków i wielu w błąd wprowadzą; a ponieważ wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość wielu” (Mt 24, 9-12).

Pod wpływem takich zapowiedzi ogarniają nas coraz to nowe niepokojące pytania. Bo skoro wyznawcy Chrystusa wystawieni są na prześladowania – a co gorsza: my sami nie mamy pewności, że w wierze i miłości nie oziębniemy, a może nawet grozi nam załamanie i odejście – to co znaczą słowa Chrystusa: „Jam zwyciężył świat” (J 16, 33)? Czy naprawdę zwyciężył, skoro ten świat ciągle może tyle szkody wyrządzić zarówno Kościołowi, jak i poszczególnym wierzącym? Jeżeli zwyciężył ten świat, który jest Jego i naszym wrogiem, to dlaczego mu pozwala nadal zwyciężać? Skoro wierzący w Niego tracą wiarę, to co znaczą słowa, które wypowiedział o swoich owcach: „nikt nie wyrwie ich z mojej ręki” (J 10, 28)? Jeżeli odejścia od wiary mogą przybrać przed Jego ostatecznym przyjściem postać może nawet jakiejś lawiny, to na czym polega Jego zwycięstwo?

I jeszcze jedno pytanie: Jeżeli pod koniec naszych ludzkich dziejów zło ma się szczególnie rozpanoszyć, to czyżby świat został do tego zaprogramowany? Czyżby Ten, któremu „jest dana wszelka władza na niebie i na ziemi” (Mt 28, 18), nie chciał z niej skorzystać? Dlaczego? O co tu chodzi?

 


NIE ZWOLENNICY, ALE WSPÓŁZWYCIĘZCY

Niekiedy najlepszą metodą szukania odpowiedzi na trudne pytania jest postawienie pytania następnego. Spróbujmy tej metody teraz i zapytajmy, dlaczego liczne świadectwa prześladowań Kościoła i wyznawców Chrystusa na kartach Nowego Testamentu nie budzą żadnych niepokojów doktrynalnych. Przecież natchnieni autorzy nie mieli najmniejszych wątpliwości co do tego, że Chrystus Pan jest ostatecznym i nieodwołalnym Zwycięzcą śmierci, piekła i szatana! Dlaczego zatem nie widać na kartach Nowego Testamentu nawet śladu pytania następującego: Jak to możliwe, że Zwycięzca ostateczny dopuszcza do prześladowania swoich uczniów i zwolenników? Wręcz przeciwnie, z całym spokojem stwierdza się tam, że „wszystkich, którzy chcą żyć zbożnie w Chrystusie Jezusie, spotkają prześladowania” (2 Tm 3, 12). I wielokrotnie znajdziemy tam pouczenia, że „jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Mt 16, 24), oraz przypomnienia, że „jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować” (J 15, 20).

Bezcenne światło na ten problem rzucił – wtedy, około roku 108 już skazany na śmierć męczeńską – stary biskup Antiochii, Ignacy. Mianowicie mając nadzieję, że dzięki łasce Chrystusa przez śmierć męczeńską przejdzie zwycięsko, Ignacy pisze do młodego wówczas biskupa Polikarpa: „Wielki to zawodnik, który jest bity, a zwycięża”. Mimo woli ciśnie się na usta pytanie: A co z takim chrześcijaninem, który w obliczu prześladowań się załamał, który był bity i przegrał? Odpowiedź jest tutaj, niestety, jasna: Ktoś taki był chrześcijaninem tylko powierzchownie i w prześladowaniu to się ujawniło. Rzecz jasna, natychmiast dodajmy pokornie: „Niech ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł” (1 Kor 10, 12). Mówiąc krótko: Chrystus Pan, Zwycięzca ostateczny, dlatego dopuszcza prześladowania i odstępstwa, bo On nie potrzebuje zwolenników, On chce w nas mieć współzwycięzców. Jemu zależy na tym, żebyśmy w jedności z Nim, w jedności w Jego krzyżu i w znoszonych przez Niego szyderstwach i w oparciu o Jego łaskę mieli udział w Jego zwycięstwie nad śmiercią, piekłem i szatanem.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 9 października

Środa, XXVII Tydzień zwykły
Otrzymaliście Ducha przybrania za synów,
w którym wołamy: «Abba, Ojcze».

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 11, 1-4
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

Nowenna do św. Teresy od Jezusa 6-14 X
+ Nowenna do św. Jadwigi Śląskiej 7-15 X

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter