29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Panie, gdzie jesteś?

Ocena: 0
1857
Po wniebowstąpieniu Jezusa apostołowie przebywali w świątyni, wśród gromadzących się tam licznie Izraelitów. Prawdopodobnie wielu przybywających rozpoznawało w nich uczniów niedawno straconego Nauczyciela z Nazaretu. Lecz jakie musiało być ich zdziwienie, gdy zamiast smutku i zagubienia po śmierci Mistrza widzieli radość apostołów i bijącą od nich moc! Takie zachowanie musiało intrygować i przyciągać ciekawskich. A wtedy uczniowie mogli się stawać świadkami.

Bo właśnie do dawania świadectwa przygotowywał ich Chrystus po swoim Zmartwychwstaniu, kiedy spotykał się z nimi przez czterdzieści dni i „dawał wiele dowodów, że żyje”. Chciał ugruntować ich wiarę – nie tylko poprzez swoją naukę, ale także przez doświadczenie przebywania z żywym Bogiem. Nie przestawał ich także nauczać o tajemnicach Królestwa Niebieskiego, gdyż już wkrótce to oni mieli się stać głosicielami Dobrej Nowiny. A głosiciel musi wiedzieć, co ma głosić. Zresztą nauki Jezusa wcale nie miały zakończyć się wraz z Jego odejściem do Ojca – Zmartwychwstały obiecuje im przyjście Ducha Świętego, który będzie prowadził uczniów aż do końca czasów. Kiedy więc apostołowie po Wniebowstąpieniu przebywali w świątyni, wielbili Boga nie tylko za to, o czym słyszeli, ale przede wszystkim za to, czego doświadczyli!

Obecnie chrześcijanie gromadzą się w świątyniach na całym świecie. Czy jednak są to równie radosne i pełne mocy zgromadzenia, jak wtedy w Jerozolimie zaraz po odejściu Chrystusa? Czy moja postawa na Eucharystii wywołałaby zdumienie niewierzących? Czy pociągnęłaby ich ku Chrystusowi?

Bo jeśli nie, to być może jest to dowód, że ja nigdy nie spotkałem Zmartwychwstałego; że nie doświadczyłem Jego działania w moim życiu! Że wiara jest dla mnie tylko piękną tradycją, o której usłyszałem od moich rodziców. Że te pełne mocy i radości słowa, które wypowiadam na każdej Mszy Świętej, nie mają żadnego wpływu na moje życie – pozostają tylko pustą teorią. A ktoś taki nie może być świadkiem. Bo nikt by jego świadectwu nie uwierzył…

Pomimo swego Wniebowstąpienia, Chrystus pozostaje Bogiem bliskim – obecnym stale wśród wierzących. Przemierza z nami wszystkie drogi naszego życia i chce być dostrzegany. Jednak nasz ciągły pęd, zabieganie i zatroskanie o sprawy tego świata nie pozwalają nam zauważyć Jego działania. Może więc najwyższa pora się zatrzymać? Rozejrzeć wokół siebie i zawołać: Panie, gdzie jesteś?! Pragnę Cię spotkać! Nie chcę już więcej wędrować sam.

ks. Bartłomiej Kopeć
Autor jest wikariuszem parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Starej Miłośnie
Idziemy nr 19 (400), 12 maja 2013 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter