7 grudnia
sobota
Marcina, Ambrożego, Teodora
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Patron dnia: bł. Henryk Hlebowicz

Ocena: 0
114

Ks. Henryk urodził się 1.07.1904 r. w Grodnie. Seminarium Duchowne ukończył w Wilnie. 

Fot. youtube

Szczytowym okresem działalności ks. Hlebowicza były lata wojny i okupacji. Ogromne było załamanie rodaków po klęsce wrześniowej. On jednak nie poddawał się temu. Budził ducha w tym ogólnym przygnębieniu.

Wilno znało ks. Henryka Hlebowicza jako doktora teologii i profesora Uniwersytetu, ale nie to stanowiło o jego wpływie. Nawet nie to, że był wybitnym kaznodzieją. Był jednym z tych kontrowersyjnych księży, przyczyniających wiele kłopotów hierarchii, ale w ostatecznym rachunku przynoszących tyle dobra Kościołowi. Już poprzednio dał się poznać ze swej samodzielności myślenia i odwagi postępowania.

Co wydźwignęło ks. Hlebowicza "na świecznik" wiosną 1941 roku? Kilkanaście kazań, które wygłosił w kościołach wileńskich, a zwłaszcza tych kilka, które padły z ambony kościoła św. Jerzego w Wilnie.

Niewątpliwie był wybitnym mówcą, ale w tej chwili nie tylko to stanowiło jego siłę. Głos jego był potężny, bo zabrzmiał w WIELKIM MILCZENIU. Wilno milczące i zniewolone tłoczyło się u stóp ambony, słuchając największej osobliwości tego czasu: człowieka, który mówił to, co myśli. Jego kazanie w sobotę 3 maja 1941 roku było na miarę kazania Skargi.

We wrześniu 1941 r. ks. Hlebowicz wyjechał do pracy w 3 parafiach: Chotajewicze, Korzeń i Okołów, leżących na północ od Mińska. Garnęły się do niego tłumy ludzi. On wprost nie nadążał z posługiwaniem: chrzcił, spowiadał, udzielał Komunii św., błogosławił małżeństwa, głosił kazania. Jego owocna działalność szybko spowodowała zawiść nacjonalistycznych kręgów białoruskich, kolaborujących z okupantem. Ludność bowiem chciała, by duszpasterzował u nich w języku polskim. 7 listopada został aresztowany i przekazany żandarmerii hitlerowskiej. 9 listopada 1941 r. został rozstrzelany w lesie koło Borysowa. Niestety, nie udało się ustalić, gdzie został pochowany. Przy kościele w Borysowie w ostatnich latach postawiono krzyż, upamiętniający męczeńską śmierć ks. Henryka.

Jego męczeńską śmierć niektórzy wiązali z kazaniem z 3 V 1941 r., w którym ofiarowywał Bogu swoje życie za młodzież, że ofiara ta została przyjęta. Tymczasem, gdy się analizuje kapłańskie życie ks. Henryka od dnia święceń po ostatnie ziemskie chwile, widać, że on złożył swe życie na ołtarzu prawdy ewangelicznej i miłości do tych, którym głosił Chrystusa, już w chwili decyzji zostania kapłanem. Na ofiarę tę zdecydował się nie dopiero w czasie wspomnianego słynnego kazania do młodzieży, lecz już w dniu święceń (20 II 1927 r.) - w akcie oddania się Bogu, kiedy napisał: "Chcę żyć i pracować tylko dla Ciebie... Jestem i chcę być tylko Twoją ofiarą. Racz ją tylko przyjąć, Panie... Racz ją dołączyć do Ofiary Syna Twego... za dusze, które mi powierzyłeś od wieków."

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 7 grudnia

Sobota, I tydzień adwentu
Pierwsza Sobota Miesiąca
Pan jest naszym sędzią, Pan naszym prawodawcą,
Pan naszym królem, on nas zbawi.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 9, 35 – 10, 1. 5a. 6-8
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia NMP 29 XI-7 XII 

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter