11 grudnia
poniedziałek
Damazego, Waldemara, Daniela
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Powołani do szczęścia

Ocena: 5
1220

Błędem jest szukanie szczęścia dla niego samego. Jak więc je osiągnąć?

fot. Andre Furtado | link

Poszukiwanie szczęścia jest „wdrukowane” w każdego człowieka przez Stwórcę. Jest to „fabryczna marka”. Sformułował to św. Augustyn: „Z pewnością wszyscy chcemy żyć szczęśliwie i nie ma wśród ludzi nikogo, kto nie zgodziłby się na to, zanim by mu to nawet jasno przedstawiono”. „Jakże więc szukam Ciebie, Panie? Gdy szukam Ciebie, mojego Boga, szukam życia szczęśliwego. Będę Cię szukał, by dusza moja żyć mogła. Ciało me żyje dzięki mojej duszy, a dusza żyje dzięki Tobie”. Z kolei św. Tomasz z Akwinu argumentował: nasza inteligencja, pragnąc wiedzieć, i nasze serce, pragnąc kochać, szukają Boga, nawet jeśli o tym nie wiemy. Całe nasze napięcie w kierunku szczęścia jest napięciem w kierunku Boga. To dlatego tak wiele rzeczy czynimy bożkami i Jego substytutami.

Katechizm Kościoła Katolickiego w podrozdziale zatytułowanym „Nasze powołanie do szczęścia” cytuje św. Henry’ego Newmana: „Bogactwo jest wielkim bożyszczem dzisiejszych czasów; to jemu właśnie wielu ludzi składa hołd. Mierzą oni szczęście według stanu posiadania, a także według stanu posiadania odmierzają szacunek… Wszystko to bierze się z przekonania, że będąc bogatym, można wszystko. Bogactwo jest więc jednym z bożków dzisiejszych czasów. Innym jest uznanie… Doszło do tego, że uznanie, fakt bycia znanym, czynienia wrzawy w świecie (co można by nazwać rozgłosem prasowym) uważa się za dobro samo w sobie, za najwyższe dobro, za przedmiot najwyższej czci”.

Możemy u każdego wywołać niepokój, pytając wprost: czy jesteś naprawdę szczęśliwy, czy to, co już przeżyłeś, jest tym, czego oczekiwałeś od życia? Oczywiście, wszyscy oczekują czegoś więcej niż to, co jest za nimi, ponieważ zostali stworzeni do szczęścia wiecznego. Natomiast zachłanny pościg za szczęściem jest raczej frustrujący i trąci egoizmem. Wielu myślicieli dochodzi do wniosku, że szczęście jest skutkiem ubocznym. Błędem jest szukanie go dla niego samego.

Tym, co daje szczęście, jest podążanie za sumieniem, które jest podążaniem za Bogiem. Z tego powodu zniekształcanie sumienia młodzieży i dzieciom jest wielkim grzechem. Nie dziwią mocne słowa Mistrza: „lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza”. Biada tym, którzy wpajają nastolatkom, że nie ma Bożych przykazań, a szczególnie piątego i szóstego. Biada tym, którzy dla „rozgłosu prasowego” promują wśród młodzieży i dzieci bezwstydne zachowania. Biada również tym, którzy to robią dla pieniędzy.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest duchownym Prałatury Opus Dei w Warszawie

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 11 grudnia

Poniedziałek, II Tydzień Adwentu
Oto przyjdzie Król, Pan ziemi,
i zdejmie z nas jarzmo niewoli.

+ Czytania liturgiczne (rok A, I): Łk 5, 17-26
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do św. Jana od Krzyża

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.

POLACY POMAGAJĄ UKRAINIE

Polecane przez "Idziemy" inicjatywy pomocy
(chcesz dodać swoją inicjatywę - napisz)



Newsletter