19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Przerwana stypa

Ocena: 0
1942
Początek dzisiejszej Ewangelii przypomina opis stypy, tylko jej uczestnicy nie wspominają zmarłego. Mają głębokie poczucie winy; uważają, że przez to, że uciekli, przyczynili się do Jego śmierci.
Duccio di Buoninsegna: Jezus ukazuje się Apostołom,
tempera na desce, 1308-1311, Muzeum Katedralne, Siena

Siedzą więc schowani w wieczerniku, za zamkniętymi drzwiami. Nie chcą spotykać się z ludźmi, którzy nieustannie pytaliby, co się stało i dlaczego zachowali się jak tchórze. Może nawet ten strach wobec innych ludzi był silniejszy niż obawa o własne życie? No bo wyobraźmy sobie, że uczniowie uciekają z Jerozolimy do jakiejś odległej wioski, w której byli już z Jezusem. Tam, gdzie Jezus uzdrawiał, oni – jako Jego uczniowie – cieszyli się szczególnymi względami. Na pewno opowiadali ludziom różne historie związane z Jezusem, a mieszkańcy chłonęli każdy szczegół ich opowiadań. Teraz mieliby do nich wrócić i mówić, jak było naprawdę? Przyznać się, że uciekli spod krzyża? Że kobiety wykazały się większą odwagą?

Woleli siedzieć w wieczerniku. A Jezus przychodzi mimo drzwi zamkniętych… Te zamknięte drzwi można rozumieć nie tylko dosłownie, ale również symbolicznie – jako zamknięte serca. Zamknięte na nadzieję, na wiarę, na miłość do siebie i do innych.

Pierwsze słowa Jezusa to wezwanie do wyzwolenia z lęku. „Pokój wam” – nie bójcie się. Jezus nie mówi tego dlatego, że nie wie, jak zacząć rozmowę. On doskonale zna ich wątpliwości. Widzieli przecież mękę i śmierć swojego mistrza, ich wyobrażenia o wierze i samym Jezusie zostały poważnie zakwestionowane. A jednocześnie tliła się w nich nadzieja, że zapowiadane przez Jezusa zmartwychwstanie to nie tylko metafora, ale coś bardzo konkretnego.

Spotkanie ze Zmartwychwstałym jest dla człowieka wejściem na drogę prawdy. Każdy musi się z nią zmierzyć: apostołowie, którzy żyją w poczuciu, że zawiedli swojego Nauczyciela, uczniowie i zwolennicy Jezusa, którzy w chwili próby albo rozproszyli się, albo byli nieobecni, bo nie docenili wagi wydarzeń, a może po prostu w głębi serca zwątpili… Z nimi wszystkimi – z nami wszystkimi – spotyka się Jezus, by zaprosić do spojrzenia w prawdzie na Niego i na samych siebie.

Jeden z apostołów, Tomasz, był wtedy nieobecny. Uczniowie opowiedzieli mu, co się stało, ale on nie chciał w to uwierzyć. Nie ufał im, nie ufał sobie – bo jak można zaufać komuś, kto zdradził?

Jezus, przychodząc do uczniów, przywraca im nadzieję i wiarę. Jego obecność jest dla nich znakiem przebaczenia, a to pozwala im na nowo doświadczyć miłości.

Ks. Przemysław Ćwiek
Autor jest wykładowcą filozofii w obu warszawskich seminariach duchownych, rezyduje w parafii św. Michała w Warszawie.
Idziemy nr 17 (449), 27 kwietnia 2014 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter