25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Rozterki Jeremiasza

Ocena: 0
16229

KONFRONTACJA Z SZYDERSTWEM (JR 17,14-18)

Jeremiasz, wzywając do nawrócenia, zapowiadał zburzenie świątyni. W czasach względnej stabilności (przed 597 r.) jego słowa były nie tylko niezrozumiałe, ale narażały go na kpiny i szyderstwo (w. 15). Z tego powodu prorok na nowo zaczął żalić się Bogu, gdyż podjął swoją działalność, by wspierać rodaków, tymczasem przez swoje słowa stał się dla nich wrogiem. Będąc jednak konsekwentnie wiernym misji, zaczął domagać się, by Bóg zrealizował wygłoszone proroctwa. W przeciwnym wypadku, jak rozumiał Jeremiasz, sam stałby się niewiarygodny w oczach ludu. Co by było, gdyby okazało się, że proroctwo się nie spełnia? Te rozterki przypominają opowiadanie o Jonaszu, który obcemu miastu, Niniwie, wieścił zburzenie. Jej mieszkańcy pod wpływem nawoływania proroka nawrócili się i ocaleli. To jednak wprawiło Jonasza w niezadowolenie (Jon 3-4). W przypadku Jeremiasza przedłużający się czas pomyślności w kraju stawiał go w niezręcznej sytuacji, stąd jego naleganie na Bożą interwencję i ostateczne rozstrzygnięcie kontrowersji (w. 18). Jeremiasz tym razem nie doczekał się odpowiedzi od Boga.


ZMOWA PRZECIWNIKÓW (JR 18,18-23)

To już drugi spisek, który znalazł oddźwięk w przeżyciach proroka. Według wrogów, którzy doceniali życie religijne narodu, śmierć Jeremiasza nie stanowiłaby straty, gdyż pozostawało wielu kapłanów, mędrców i proroków, którzy wypełniali zadanie nauczania (w. 18). Jeremiasz wobec tych planów zapragnął sprawę rozstrzygnąć jak w sporze sądowym, a więc przedstawić Bogu swoje stanowisko oraz stanowisko przeciwników. Przywołane przez niego własna sprawiedliwość i troska o dobro swoich prześladowców powinny sprowadzić wyrok pomyślny dla proroka (w. 20). Dlatego domagał się kary – różnych nieszczęść aż po śmierć (w. 21-23). Niecierpliwość Jeremiasza spotkała się jednak z milczeniem Boga.


ZMAGANIE SIĘ Z POWOŁANIEM (JR 20,7-18)

Ten fragment ujawnia szeroką paletę doznań Jeremiasza: radość i smutek, pociechę i rozpacz. Na początku prorok wspominał Bożą inicjatywę powołania w obrazie nawiązującym do miłości (uwiedzenie) i całkowitej zależności (ujarzmienie). Pozwolił na to, spodziewając się, że będzie niósł obok napomnień dobro – „budował i sadził” (Jr 1,10). Okaz jednak wewnątrz płonął w nim ogień i nie pozwalał mu zaprzestać głoszenia (w. 9). W ten sposób odkrył, że całą swoją istotą należy do Boga.

Jeremiasz, uznając sprawiedliwość Boga, nie mógł zrozumieć, „dlaczego życie przewrotnych upływa pomyślnie” i jako pierwszy zadał to pytanie
Dalsza część ukazuje dwa całkiem odmienne stany emocjonalne Jeremiasza. Pomimo oszczerstw (w. 10) doświadczał Bożej pomocy oraz wewnętrznej pociechy, które prowadziły go do uwielbienia Boga (ww. 11-13). Zaraz po tym odnajdujemy jednak słowa człowieka owładniętego rozpaczą (ww. 14-18). Posunął się nawet do złorzeczenia przeciw swojemu życiu i swoim narodzinom. Tak wielką polaryzację stwierdzeń oraz ich radykalizm można wytłumaczyć zderzeniem niezwykle trudnej sytuacji proroka oraz jego wielkiej wrażliwości. I tym razem Jeremiasz nie otrzymał odpowiedzi od Boga.

POSŁANY, BY „BUDOWAĆ I SADZIĆ”

Jeremiasz jako prorok pozostaje wzorem człowieka wiary, który w swojej prostocie szuka Bożych dróg. Czas oraz różne wydarzenia zweryfikowały jego wcześniejsze przekonania oraz doprowadziły do wewnętrznych konfliktów i pytań. Choć nie znajdował na nie odpowiedzi, poszukując dalej, trwał przy Bogu. Przeżywane kryzysy w kontekście wieloletniej służby wśród prawdziwych utrapień są znakiem pełni jego człowieczeństwa i przekonują, że prorok wyszedł z nich umocniony.

Jeremiasz może budzić sympatię tego, który doświadcza podobnych rozterek, zwątpień i niepokojów. Ponieważ mają one charakter bardzo wewnętrzny i osobisty, nie tylko trudno o nich mówić, ale i znaleźć słuchacza, który by je zrozumiał. Chociaż „wyznania” proroka nie udzielają wyraźnych wskazówek, pozostają świadectwem jego wewnętrznych zmagań. Jako ich uczestnik stał się prawdziwym przewodnikiem po kryzysach wiary. To zaś, co uważał, że zostało mu odebrane: „budowanie i sadzenie” (Jr 1,10), realizuje się po jego śmierci w zupełnie nowy, nieoczekiwany dla niego sposób – w nieprzemijającym wzorze wierności.

ks. Rafał Goliński
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy

Idziemy nr 35 (416), 1 września 2013 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter