19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Saduceusze

Ocena: 4.6
2244

Saduceusze nie wierzyli w zmartwychwstanie, całą uwagę poświęcali życiu doczesnemu.

Każdy z was, młodzi przyjaciele,
znajduje też w życiu jakieś swoje „Westerplatte”.
Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić.
(…) Wreszcie – jakiś porządek prawd i wartości,
które trzeba „utrzymać” i „obronić”.

Jan Paweł II

Słowo „faryzeusz” stało się synonimem obłudnika, pogardzającego innymi ludźmi pyszałka. Stronnictwem, które konkurowało z faryzeuszami w czasach Pana Jezusa, byli saduceusze. Mimo zasadniczych różnic doktrynalnych faryzeuszów i saduceuszów połączył na krótki czas sojusz przeciwko Nauczycielowi z Nazaretu. Ciekawe, że słowo „saduceusz” nie funkcjonuje w języku potocznym.

Saduceusze wywodzili się z arystokracji związanej ze świątynią jerozolimską. Z Biblii akceptowali tylko Torę. Nie wierzyli w zmartwychwstanie ani w anioły. Byli praktykami władzy, koncentrowali się na budowaniu relacji z możnymi tego świata. W czasach Chrystusa troszczyli się przede wszystkim o stosunki z kontrolującymi Judeę Rzymianami, którzy mianowali arcykapłanów i mogli pozbawić ich urzędu.

Określenie „faryzeusze” współcześnie często stosuje się do nielubianych grup ideowych, natomiast „saduceusze” kompletnie wyszli z użycia. Wydaje się jednak, że w świecie współczesnym można zaobserwować znacznie więcej przejawów saduceizmu niż faryzeizmu. Ponieważ saduceusze nie wierzyli w zmartwychwstanie, całą swoją uwagę poświęcali życiu doczesnemu. Pan Bóg ich zdaniem nagradza pobożnych sukcesami na tej ziemi, bo innego życia przecież nie ma. Z tego punktu widzenia zachowanie życia doczesnego musi być priorytetem.

Słowa Pana Jezusa: „Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa” były zgorszeniem dla Kajfasza i jego kolegów, ale także dla ich dzisiejszych ideowych następców. Można powiedzieć, że saduceusze byli ludźmi praktykującymi, choć niewierzącymi. Cnotą, którą najbardziej cenili, była roztropność, rozumiana jako umiejętność zrozumienia „ducha czasu” i dostosowania się do niego. Gdy Judeą rządzili Seleucydzi, saduceusze byli otwarci na prądy hellenistyczne, gdy przyszli Rzymianie, mówili: „poza Cezarem nie mamy króla”. Nie zamierzali ryzykować tego, co posiadali tu i teraz, w imię mglistych idei religijnych albo standardów moralnych, które uznawali za zbyt wymagające.

Wiara, którą głosili apostołowie i ich następcy, była wiarą radykalną, jej wyznawanie prawie zawsze prowadziło do prześladowań. W rodzącym się Kościele nie było szans na doczesne korzyści – takie świadectwo przyciągało nowych wiernych. Natomiast „praktyczni” saduceusze niespełna czterdzieści lat po doprowadzeniu do skazania Jezusa oglądali upadek świątyni i jako grupa ideowa rychło zniknęli ze sceny. Sic transit gloria mundi! (łac. tak przemija chwała świata).

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest duchownym Prałatury Opus Dei w Warszawie

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter