29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Święty Józef i Rachel

Ocena: 4.93333
1223

 

Święta Rodzina, podobnie jak starożytni Izraelici, też była „wygnana” z ojczystej ziemi, ale później miała wrócić za przewodnictwem św. Józefa. Dowodem na to jest fakt, że Jeremiaszowe słowa „Rachel opłakuje swoich synów, nie daje się pocieszyć, bo już ich nie ma” w języku hebrajskim mogą być przetłumaczone z końcowym wyrażeniem „bo jego już nie ma” zamiast „bo już ich nie ma”. Ale kogo już nie ma? Z perspektywy Nowego Testamentu chodzi nie tylko o zamordowanych Młodzianków, ale również o Mesjasza, którego nie ma w Betlejem, bo zabrał go stamtąd św. Józef.

 


RACHEL I JÓZEF EGIPSKI

Gdy synowie Jakuba przybyli do Egiptu, aby tam postarać się o żywność dla swojej rodziny w Kanaanie, udali się do swego brata Józefa, który pełnił najwyższy urząd po faraonie. Nie rozpoznali go, dopóki im nie oznajmił, że to on jest ich bratem, którego wiele lat wcześniej próbowali zabić. Wtedy Józef sprowadził braci i ojca – Jakuba – aby osiedlili się w Egipcie. Zaznaczył jednak, że on sam pragnie być pochowany na ziemi, którą Bóg obiecywał Abrahamowi. Józef zatem zobowiązał braci, aby ich potomkowie spełnili jego prośbę. Dlatego też gdy czterysta lat później Izraelici pod przewodnictwem Mojżesza opuścili Egipt, zabrali ze sobą kości Józefa. W ten sposób Józef egipski „powrócił” do swojej ojczyzny z „wygnania”. W związku z tym Żydzi na przestrzeni wieków nazywali oczekiwanego przez nich Mesjasza nie tylko synem Dawida, ale również synem Józefa. Wraz z Eliaszem i Mojżeszem Józef egipski był uważany przez wyznawców judaizmu za osobę, która pojawi się ponownie krótko przed nadejściem Mesjasza.

W tych żydowskich oczekiwaniach możemy dostrzec intuicyjną zapowiedź, która co prawda nie spełniła się wprost tak jak Żydzi myśleli, ale zrealizowała się w osobie św. Józefa w sposób nieprzewidywany. Jeżeli św. Mateusz przywołuje słowa proroka Jeremiasza o płaczącej Racheli w odniesieniu do zamordowanych betlejemskich Niemowląt, to dlaczego nie moglibyśmy powiedzieć, że odniósł jej płacz do „wygnania” Świętej Rodziny z Betlejem do Egiptu?

Na tej samej zasadzie możemy zrozumieć słowa Jeremiasza o powrocie Żydów z wygnania: tak jak oni wrócili z Babilonii, tak też Józef zaprowadził Mesjasza i Jego Najświętszą Matkę z powrotem do ziemi ojczystej. Rzecz jasna, że z perspektywy życia wiecznego i obcowania świętych zamordowani betlejemscy Chłopcy są dzisiaj świętymi w Niebie, a Kościół wspomina ich w kalendarzu liturgicznym cztery dni po uroczystości Bożego Narodzenia. Niemniej już w samym powrocie Świętej Rodziny z Egiptu można dostrzec nadprzyrodzoną radość, która wybrzmiewa w słowach Jeremiasza piszącego o nadziei powrotu Izraelitów z wygnania.

Inaczej mówiąc, płacz Racheli to nie tylko ubolewanie nad Benjaminem, którego porodziła w wielkim bólu; nie tylko pośmiertny smutek w wyniku „wygnania” jej syna Józefa przez własnych zazdrosnych braci do Egiptu; nie tylko pośmiertny żal nad przyszłymi Izraelitami wygnanymi do Babilonii; nie tylko ból nad zamordowanymi betlejemskimi Dziećmi. Płacz Racheli jest również ubolewaniem nad odejściem Jezusa, Maryi i Józefa z Betlejem. Ale tak jak kości Józefa egipskiego wróciły z Egiptu; tak jak Izraelici wrócili z wygnania; tak jak Młodziankowie „wracają” do nas jako święci cieszący się, że mogli przelać krew za Chrystusa, tak też Józef przyprowadza Syna Bożego i Jego Niepokalaną Matkę z powrotem do ziemi Izraela, aby tam Mesjasz dokończył swoje dzieło Odkupienia.

 


ŚW. JÓZEF NIESPODZIEWANY

Niespodziewany sposób spełnienia proroczych słów Jeremiasza w osobie Pana Jezusa (dzięki działaniom św. Józefa) mówi nam coś ważnego o sposobie duchowego działania opiekuna Zbawiciela. Wiele osób modlących się do św. Józefa w kwestiach beznadziejnych zauważa, że przedstawione mu problemy, jak również skierowane do niego prośby modlitewne, realizują się według ciekawej zasady. Mianowicie Józef często spełnia nasze marzenia inaczej, niż byśmy się spodziewali. Innymi słowy, on spełnia nasze pragnienia, ale w sposób przez nas nieprzewidywany. Pod tym względem jego działanie ma w sobie coś z działania starotestamentowej Racheli, matki Józefa egipskiego. Jej miejsce spoczynku na trasie późniejszych wygnańców okazało się opatrznościowym wsparciem duchowym dla jej potomków. Kto by się tego spodziewał za życia tej matriarchini?

Św. Józef też umożliwia spełnienie się proroctw Starego Testamentu, gdy prowadzi Syna Bożego z miejsca na miejsce, w sposób nieprzewidywany przywracając nadzieję tam, gdzie już znikła. Przykładem jest jego objawienie w 1660 r. we francuskiej miejscowości Cotignac. Ukazał się wtedy pasterzowi Gaspardowi Ricardowi, który podczas upału zasłabł z pragnienia, nie mając nigdzie wody do picia. Nagle ukazał mu się św. Józef, wskazał na dużą skałę i kazał Gaspardowi ją podnieść, aby znaleźć pod nią wodę. Pasterz zdziwił się, bo nikt nie mógłby podnieść tak wielkiej skały. Niemniej podszedł i ku wielkiemu zdziwieniu podniósł ją z łatwością i znalazł wodę, której się napił.

Szukajmy zatem pomocy u św. Józefa w sprawach beznadziejnych. Bo on zawsze widzi nadzieję, nawet tam, gdzie jej nie ma. Wówczas nasze problemy też się rozwiążą, i to w sposób najbardziej nieprzewidywalny.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter