29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Szkodliwe okulary

Ocena: 0
2538

Niektórzy twierdzą, że świat dzieli się na dwie części, z których każda mówi źle o drugiej. Niestety, ludzie często krytykują. Systematycznie atakują dobre imię, podważają nawet nienaganne postępowanie.

 

Fot. Pexels/ CCO

Taką zajadłą i dotkliwą krytykę znosił sam Pan Jezus. Nie dziwi zatem, że niektórzy stosują tę samą metodę wobec tych, którzy pragną naśladować Nauczyciela. Doświadczenie tych rzeczywistości nie powinno jednak prowadzić ich do usprawiedliwiania grzechów języka, które z podejrzaną wyrozumiałością nazywają drobnymi plotkami lub gadulstwem.

Skąd bierze się taka niesłuszna ocena innych? Wydaje się, jakby niektórzy nosili okulary, które psują im wzrok. Z zasady uważają, że niemożliwa jest prawość albo przynajmniej ciągła walka o to, by dobrze postępować. Odbierają wszystko – jak mówi dawna sentencja filozoficzna – na sposób odbierającego: poddawszy to własnej deformacji. Dla nich nawet to, co najbardziej prawe odzwierciedla mimo wszystko postawę fałszywą, która obłudnie przyjmuje pozory dobra. „Kiedy odkryją w sposób oczywisty dobro badają je dociekliwie, żeby sprawdzić, czy jest w nim jeszcze jakieś ukryte zło” (św. Grzegorz Wielki).

Trudno jest przekonać osoby, u których takie zniekształcenie staje się niemal drugą naturą, że dobre myślenie o bliźnich jest bardziej ludzkie i zgodne z prawdą. Św. Augustyn dawał radę, która w świecie szybkiej komunikacji nadal jest aktualna: „starajcie się zdobyć cnoty, których – jak sądzicie – brakuje waszym braciom, a już nie będziecie dostrzegać ich wad, gdyż sami nie będziecie ich mieli”. Trochę inaczej zawiera to przysłowie latynoskie: el ladrón cree que todos son de su condición – myśli złodziej, że wszyscy tacy jak on.

Co nam przeszkadza w okazywaniu wyrozumiałości? Odpowiedź jest prosta: śmierdząca pycha, miłość własna! Im bardziej jest się skoncentrowanym na sobie, tym mniej jest się wrażliwym na problemy innych. I wtedy z łatwością formułuje się o innych sądy, choćby tylko wewnętrzne, w których słychać tylko jeden głos – głos oskarżyciela. Są to często sądy wynikające z własnych kompleksów i porażek.

Pycha to największa przeszkoda, aby zrozumieć drugiego człowieka. To ona zatruwa język. Widząc natomiast własne słabości, potrafimy rozumieć słabości innych. Wraz z miłością potrzeba tych cnót, które zapewniają dobre relacje, dzięki którym będziemy w stanie ofiarować Bogu z radością małe spięcia spowodowane różnicą charakterów, mentalności, gustów. Wtedy będziemy nosicielami radości i pokoju – ewangelizatorami szczęścia.
 

ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski
Autor jest duchownym Prałatury Opus Dei w Warszawie.
Prowadzi stronę www.ostatniaszuflada.pl

Idziemy nr 25 (457), 22 czerwca 2014 r.

 

 

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter