Prawo opisane w Pięcioksięgu posiadało własny komentarz przekazywany ustnie i nauczany w szkołach rabinicznych. Tradycja starszych, o którą w tej Ewangelii zapytują faryzeusze, to te przepisy, które zostały dodane do Prawa przez rabinów utrzymujących, że choć nie zostały one spisane, to jednak pochodzą od samego Mojżesza. Przez swoją mnogość przepisy te stawały się utrudnieniem dla przeciętnego Izraelity. Trudno też było powiedzieć, które z nich są najważniejsze.
Pan Jezus odpowiada faryzeuszom trochę nie wprost. Uważa, że ich pretensje są tylko tematem zastępczym, który odciąga uwagę od tego, co istotne. Istotny jest dramat człowieka, który pragnie dobra, chce doświadczyć szczęścia i osiągnąć zbawienie – i codziennie, badając swoje postępowanie, odkrywa, że nie udaje mu się to. Ten dramat człowieka to grzech, którego nie można usunąć prostym obmyciem rąk. Jest wewnątrz nas i rani ludzi wokół nas. Codziennie jesteśmy świadkami zniszczenia, które niesie: podziały i niezgoda, cierpienie niewinnych ludzi oszukanych lub wykorzystanych, chorobliwa wręcz obojętność na los drugiego człowieka, nierówności społeczne, dramaty rodzinne. W zasadzie katalog grzechów, który wymienia Pan Jezus, nie zmienia się.
Ile razy rozmawialiśmy o tym wszystkim, szukając winnego, przekonani, że możemy zrozumieć człowieka i podać prostą receptę? Niech tylko wszyscy nas posłuchają! Umiemy więc znaleźć wadę u wymagającej nauczycielki, która na pewno nie docenia naszego wspaniałego potomka, „reformujemy” własne miejsce pracy przez obmawianie szefa, a przy kawie w pięć minut znajdujemy cudowne remedium na źle działającą służbę zdrowia i w ogóle na to wszystko, co się ze światem dzieje. Niech nas tylko posłuchają.
Szukanie racji poza nami samymi, bez rozumienia dramatu, w jakim się człowiek znajduje, jest tematem zastępczym.
Czytając dzisiejszą Ewangelię, nie możemy powiedzieć, że uczniowie zostali przyłapani i teraz musi się Pan Jezus za nich tłumaczyć. W tym fragmencie widzimy raczej Pana Jezusa jako Nauczyciela, który prowadzi swoich uczniów: idąc za Nim podążają Drogą Życia i uczą się tego, co potrzebne do zbawienia. Uczą się odróżniać rzeczy istotne od tych małej wagi.
Ks. Jarosław Kotula |