19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Trzeba patrzeć na dobro

Ocena: 3.78425
3251

Postawa egoistyczna podczas pandemii czy poza nią jest niegodna człowieka. - mówi o. Leon Knabit OSB na progu nowego, 2021 roku w rozmowie z Radkiem Molendą

fot. TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów

Niedawno obchodził Ojciec 91. urodziny. Upływający czas to dla Ojca problem czy raczej nadzieja, że już chyba bliżej niż dalej?

Dziękuję Bogu za to, co było, i nie martwię się zbytnio tym, co mnie czeka. Skoro Pan Bóg trzyma mnie przy życiu, staram się nie zawieść Jego i ludzi. Po coś jestem.

 

Jak się ma koronawirusowy ozdrowieniec o. Leon Knabit? Zdrowy?

Raczej zdrowiejący niż zdrowy. Energia? Jak na 91 lat trochę za mało. Obecnie bardzo lubię spać o każdej porze dnia i nocy. Nie brak jednak pogody ducha i lotności umysłu, by pisać artykuliki i odpowiadać choćby na Pana pytania.

 

Już po opuszczeniu oddziału covidowego umieścił Ojciec na swoim blogu apel: „Przestań narzekać, zacznij żyć”. Co to oznacza?

Jeśli nie mogę zmienić trudnej, czasem irytującej sytuacji, to narzekanie nic nie pomoże, a tylko osłabi moje siły psychiczne. Trzeba ustawić się „dziobem do fali” i po prostu przetrwać. Jeśli zaś mogę coś zmienić, to brać się do roboty. Lepsze to niż bezpłodne marudzenie.

 

Przekonuje Ojciec także, że pandemia może nam pomóc podchodzić do człowieka jak do człowieka.

W szpitalu miałem okazję przekonać się, jak wiele możemy zrobić dla tych, którzy tam trafili. Każdy może pomóc: zgłosić się do szpitala jako wolontariusz, by inni mieli dzięki nam na czas jedzenie, lub chociaż zmyć podłogę. I może właśnie o to chodzi: żeby dać coś z siebie, zamiast zajmować się wyłącznie sobą? Jezus mówi, że przyszedł, aby służyć. Im bliżej Jezusa, tym bardziej owocna postawa służby. Postawa egoistyczna podczas pandemii czy poza nią jest niegodna człowieka. Egoizm to wynaturzenie. Na szczęście jest i dzisiaj wielu ludzi, którzy nie mogą żyć, by nie pomóc człowiekowi w potrzebie.

 

A może to dobra rada dla uczestników Strajku Kobiet: zamiast przeklinać, szerzyć pochwałę zabijania nienarodzonych dzieci – zrób coś pożytecznego dla innych?

Może się jeszcze doczekam, że nasze Panie będą paradowały z tabliczkami „Mój rozum należy do mnie!” lub „Moje serce należy do mnie”. Jak wtedy będą wyglądały manifestacje! Oglądałem olbrzymie manifestacje w Mińsku, stolicy Białorusi. Tam jest i kultura, i dbałość o naród i o państwo. Może i od Wschodu nauczymy się kultury politycznej – z pożytkiem dla Polski.

 

Jak podchodzić do problemu pandemii?

Niektórzy mówią, że pandemia to bzdura. Bałbym się takiego stwierdzenia. Popatrzmy na to, co się dzieje na świecie. Szkody są ogromne, a zagrożenie nadal istnieje. Niezależnie od tego, co z pandemią robią media, a z pewnością i określone koła polityczne czy gospodarcze. Dlatego racjonalnie przestrzegamy wszystkich ograniczeń, mimo że w Polsce na tle innych krajów sytuacja jest wszechstronnie pomyślniejsza. Teraz zresztą może się zacząć groźna trzecia fala. Natomiast wiemy, że wirus nie jest istotą rozumną, ale kieruje się prawami nadanymi mu przez Boga. I od Boga zależy, kiedy straci swoją potencjalność. A że zabija ludzi? Ile innych przyczyn jest powodem śmierci człowieka? Na coś trzeba umrzeć. Pan Bóg wyznaczy, kiedy i na co. Warto być przygotowanym i bez wirusa.

 

Jak Ojciec widzi dzisiejszą rzeczywistość? Czym się Ojciec cieszy, a co Ojca martwi?

Rzeczywistość jest bardzo trudna. Ale kiedy i dla kogo była łatwa? Na pytanie: „Kiedy będzie lepiej?” zawsze pewna grupa ludzi odpowiadała, że lepiej już było. Nie było też tak, by wszyscy ludzie przyjmowali wartości ogólnie uważane za dobre. Zawsze byli tacy – również wśród wierzących – którzy postępowali po swojemu, powodując wiele zamieszania, niesnasek, a nawet wojen. Ale trzeba patrzeć i na dobro, które dzieje się wciąż równolegle ze złem. Dzisiaj cieszy mnie działalność zakonów, duchowieństwa i wiernych świeckich, którzy ze wszystkich sił starają się umniejszyć skutki pandemii, nie bacząc na obelgi i oszczerstwa kierowane na Kościół ze strony przeciwników. Cieszy mnie każda Msza św., w której biorą udział odważni i gorliwi katolicy, każdy gest pomocy, zwłaszcza skierowany ku starym i niezaradnym, nawet każdy życzliwy uśmiech.

 

Ma Ojciec, zwłaszcza dla wciąż narzekających, jakieś rady na nowy rok? Wiem, że Ojciec wymaga łagodnie: Czyńcie dobrze, o ile potraficie!

Ta ostatnia rada nie jest tylko moja. To św. Filip Nereusz, Rzymianin, którego żywot warto lepiej poznać, by zobaczyć, jak sobie radził z problemami: pogodnie, a nawet dowcipnie. Z tego, cośmy dotychczas powiedzieli, każdy, kto to uważnie przeczytał, może sobie wybrać coś, co mu odpowiada. Ja bym radził, by poprawę noworoczną zacząć od świąt – stworzyć atmosferę takiej bliskości, przyjaźni i solidarności, by ona rzutowała na cały rok 2021.

 

Czego Ojciec życzy wszystkim nam i Kościołowi?

Radykalnego nawrócenia. Każdy katolik ma trwać przy pomocy Bożej w stanie łaski. Tylko wtedy Kościół w swoim zewnętrznym wymiarze się ostoi. Jeśli ludzie tego nie zrozumieją i w dalszym ciągu będą służyć szatanowi, to… Pan Bóg ma wiele wirusów w zanadrzu. A póki jeszcze mamy czas Bożego Narodzenia – cieszmy się nim. Wesołych świąt!

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Katolik, mąż, absolwent polonistyki UW, dziennikarz i publicysta, współtwórca "Idziemy" związany z tygodnikiem w latach 2005-2022. Były red. naczelny portalu idziemy.pl. radekmolenda7@gmail.com

 

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter