19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Trzecie przebudzenie Józefa

Ocena: 4.9
953

Co wspólnego miały przeżycia św. Józefa w Egipcie z tym, czego doświadczali Abraham i Mojżesz? Aby to zrozumieć, trzeba się zanurzyć w żydowskim sposobie myślenia.

fot. xhz

Wejście do krypty pod kościołem św. Sergiusza w Kairze, wskazywanej jako jedno z miejsc pobytu Świętej Rodziny w Egipcie

 

Trzecie objawienie, które otrzymuje Święty Józef we śnie, ma miejsce w Egipcie. Ewangelie nie podają nam żadnych informacji o tym, jak długo przebywała tam Święta Rodzina, chociaż duża liczba istniejących w Egipcie sanktuariów koptyjskich świadczy o stałym przemieszczaniu się opiekuna Zbawiciela ze swoją Niepokalaną Małżonką i Dzieciątkiem. Potwierdza to też bł. Katarzyna Emmerich, która w swoich widzeniach zaznacza, że od chwili przybycia do Egiptu Święta Rodzina często zmieniała miejsce zamieszkania.

Okazuje się, że to częste wędrowanie wpisuje się w objawiony Józefowi nakaz opuszczenia Egiptu. Wnikliwa lektura tego nakazu odsłania przed nami możliwe starotestamentowe przemyślenia Józefa na ten temat. Z pewnością byłyby to przemyślenia, które pomogły mu lepiej zrozumieć, co go czeka.

 


GŁOS Z CHARANU

Początek anielskiego orędzia otrzymanego przez Józefa w Egipcie brzmi podobnie jak wcześniejszy nakaz skierowany do niego w Betlejem: Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i idź (por. Mt 2, 20). Co prawda tym razem w objawionym orędziu nie występuje słowo „uciekaj”, bo Józef nie musi już uciekać przed Herodem. Ponadto kierunek obecnej nakazanej podróży też się zmienia, bo punktem docelowym już nie jest Egipt, lecz ojczysta ziemia Świętej Rodziny. Jednak w trzecim śnie opiekuna Zbawiciela pojawia się nowa, osobliwa informacja. Zawiera ona jedyny przypadek w Nowym Testamencie, gdzie występuje określenie „ziemia Izraela”. Ten termin nie powinien wzbudzić zdziwienia, natomiast w momencie, gdy przy nim pojawiają się słowa „wstań”, „weź”, „idź do ziemi” – w wyobraźni każdego Żyda osadzonego w Starym Testamencie od razu zrodziłoby się skojarzenie z Abrahamem opuszczającym ojczysty Charan i udającym się z rodziną do ziemi Kanaan, czyli do przyszłej ziemi Izraela (por. Rdz 12).

Na wewnętrzne przeżycie Abrahama w tych okolicznościach rzuca światło List do Hebrajczyków, który podaje, że „dzięki wierze ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał wezwania, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie. Wyszedł, nie wiedząc dokąd idzie” (Hbr 11, 8). To stwierdzenie nie dotyczy tylko wędrówki Abrahama do przyszłej ziemi Izraela, bo gdy Abraham już dotarł do Kanaan, zapanował tam głód. Wówczas Abraham wraz z żoną musieli udać się do Egiptu, aby szukać ratunku. Św. Józef z Rodziną też przebywali w Egipcie przez nieokreślony czas. Obaj, Józef i Abraham, udali się zatem w podróż, która zawierała wiele niewiadomych. Pan Bóg bowiem nie podał opiekunowi Zbawiciela szczegółowych informacji. Józef nie wiedział, jakie będzie miał warunki mieszkaniowe po powrocie do ojczyzny, nie znał możliwości zarobkowych, a co najważniejsze, nie wiedział nawet, jakie ma być dokładnie jego docelowe miejsce zamieszkania. Czy miało to być Betlejem, czy raczej inne miejsce?

W tym kontekście znamienne jest usłyszane przez Józefa słowo „idź”. Dlaczego anioł nie powiedział mu „wróć”? Przecież Józef nie udawał się do ziemi Izraela jako cudzoziemiec. On wracał do siebie! Niebiański posłaniec nie użył słowa „wróć” najprawdopodobniej w celu podkreślenia wątku Abrahamowego w życiu małżonka przeczystej Dziewicy. Abraham bowiem opuścił Charan, aby wkroczyć w nową rzeczywistość, która dotychczas nie była mu znana. Obaj, Abraham i Józef, ani razu nie usłyszeli „idźcie”, lecz zawsze „idź” – mimo że mieli ruszyć w drogę z osobami towarzyszącymi. Obaj uczynili to, co było nakazane, bez pytań, bez narzekania, bez wyrażenia wątpliwości. Poszli do ziemi Izraela (Kanaan), wkroczyli w rzeczywistość, którą moglibyśmy nazwać ciemnością.

Ostatni raz, kiedy małżonek Najświętszej Maryi Panny opuszczał z Nią i z Synem Bożym swoją ojczyznę, panowała ciemność, bo była noc. Józef mógł się spodziewać, że po zakończeniu pobytu w Egipcie okoliczności powrotu będą lepsze niż okoliczności ucieczki. I owszem, w pewnym sensie tak się stało, bo Herod już nie żył. Niemniej ciemności rozumiane jako niepewności i niejasności pozostawały, nawet w życiu człowieka Bożego, jakim był Józef. Najważniejsze zaś jest to, że człowiek prowadzony przez Boga nie musi się obawiać, nawet jeżeli wszystkiego nie wie. Światłem staje się zaufanie Bogu. Taka jest postawa Abrahama i taka też jest postawa jego potomka – św. Józefa. Idą oni w odpowiedzi na Boży nakaz, wierząc, że Ten, który do nich przemówił, już wszystko wie, bo wszystko widzi. Idą jako ojcowie odpowiedzialni za dalszy ciąg rozwijającego się planu zbawienia – każdy z nich według własnych możliwości i wyznaczonej roli.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter