20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Umiar i pokora

Ocena: 0
2130

Człowiek nie jest myślącą małpą. Jednak gdy nie myśli i nie walczy z niskimi skłonnościami, zachowuje się gorzej od niej.

fot. pixabay/ cco

Zwierzę niejako w instynkt ma wpisane umiarkowanie i poczucie wspólnoty. U człowieka osłabionego przez grzech pierworodny nieokiełzane instynkty działają destrukcyjnie. Do tego obecna kultura nie ułatwia walki o godne człowiecze zachowanie. Masowy przekaz napędza konsumpcję, a ta karmi egoistyczne postawy. U słabych jednostek taka atmosfera generuje wszelki rodzaj ekscesów: pijaństwo, awantury, burdy, rozboje…

W takim to kontekście przyszło nam tworzyć relacje społeczne, zaczynając od rodziny, a kończąc na wspólnotach kościelnych. Takie jest środowisko, w którym trzeba żyć miłością, która jest „cierpliwa, łaskawa, nie zazdrości, nie unosi się pychą, nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego, nie cieszy się z niesprawiedliwości…”

Umiarkowanie znajduje się u podstaw współżycia braterskiego. Panowanie nad popędami łagodzi i uszlachetnia zachowanie. Powściągliwość unika podnoszenia głosu i przesadnego angażowania się, czyli postawy „za dużo kogoś wszędzie”. Ta bowiem prowadzi do tego, że inni mają już szczerze dość. Zabierając głos, trzeba się starać wyrażać opinie bez nadmiernej emfazy. Umieć milczeć i słuchać. Spotkania rodzinne lub towarzyskie powinny mieć klimat pogodnej rozmowy. Nie są one wiecem ani polem do negocjacyjnych przepychanek. Taka atmosfera ułatwia właściwy ton ludzki i nadprzyrodzony. Trzeba mieć świadomość, jakie są konsekwencje słów. „Pomyśl, co będziesz mówił i staraj się zamilknąć na czas, abyś nie musiał żałować tego, co powiedziałeś” (św. Hieronim). Stosując się do tego, sprawimy, że nasze rodzinne spotkania będą odpoczynkiem od pracy i źródłem obecności Bożej.

Umiarkowanie trzeba połączyć z pokorą. Obie te cechy w codziennych kontaktach przeplatają się i pozwalają, by zapanował pokój. Pokora temperuje duchowy egoizm. Skłania do troszczenia się o innych, do zapomnienia o sobie. Prowadzi do tego, że traktujemy bliźniego z szacunkiem, a kiedy możemy, zajmujemy ostatnie miejsce. Duchem służby skutecznie zwalczamy egoizm. A wtedy naśladujemy Jezusa, ponieważ On, pełnia miłości, całe życie służył. W ten sposób wykonamy nasze zadania i nie pogubimy się w egoistycznych, osobistych małostkach.

ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski
Autor jest duchownym Prałatury Opus Dei w Warszawie
Prowadzi stronę
www.ostatniaszuflada.pl
Idziemy nr 26 (560), 26 czerwca 2016 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter