19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wiara w Chrystusa odpowiedzią na lęk

Ocena: 0
669

„Kiedy w dniu 22 października 1978 roku wypowiadałem na placu św. Piotra słowa: «Nie lękajcie się!» – wspominał w wywiadzie „Przekroczyć próg nadziei” św. Jan Paweł II – nie mogłem w całej pełni zdawać sobie sprawy z tego, jak daleko mnie i cały Kościół te słowa poprowadzą”. Przywołany cytat wskazuje nie tylko na profetyczny charakter papieskiego nauczania, ale także na jego aktualność wobec wyzwań współczesności.

fot.pexels

LĘK NIEODŁĄCZNYM ELEMENTEM ŻYCIA

Każdy człowiek doświadcza w swoim życiu jakiegoś lęku. Jego źródła mogą mieć charakter globalny – np. konflikty zbrojne, kryzys ekonomiczny, zdobycze techniki, a w ostatnim czasie pandemia. Boimy się, kiedy myślimy o naszym przemijaniu, cierpieniu, a także przyszłości. Poczucie lęku mogą wywoływać sytuacje, miejsca, a nawet relacje. W końcu – paradoksalnie – człowiek może przeżywać lęk wobec Boga.

Źródłem lęków najczęściej są negatywne doświadczenia z przeszłości – stres, poniesione porażki, cierpienie, ale również samotność, brak akceptacji, niezrozumienie lub odrzucenie.

 


CHRYSTUS UCISZA BURZĘ LĘKU

Na początku swojego pontyfikatu św. Jan Paweł II wskazał na Chrystusa jako odpowiedź na lęki, które przeżywa człowiek. „Potęga Chrystusowego krzyża i zmartwychwstania – czytamy w „Przekroczyć próg nadziei” – jest zawsze większa od wszelkiego zła, którego człowiek może i powinien się lękać”. Chrystus przyszedł na świat, aby zbawić ludzkość, czyli uwolnić ją od kary wiecznej za popełnione grzechy. Tym samym Jego śmierć i zmartwychwstanie są lekarstwem na lęk przed śmiercią, która od tego momentu nie jest końcem, ale początkiem nowego życia. Zbawienie dokonane na krzyżu jest również odpowiedzią Boga na lęk wobec cierpienia. Chrystus nie tylko utożsamił się i głęboko zjednoczył z ludźmi doświadczającymi bólu – zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Dał im również nadzieję, że w zjednoczeniu z Jego krzyżem można nadać sens cierpieniu, z którym zmaga się człowiek. To w Jego ranach, jak zapewnia prorok Izajasz (por. Iz 53, 5), odnajdujemy pokój, ukojenie, a także lekarstwo.

Jezus, który przeszedł przez śmierć do życia, zaprasza każdego człowieka do tego, aby Mu zaufał i pozwolił się poprowadzić. Przez swą heroiczną śmierć oraz dar Ducha Świętego dodaje odwagi wobec piętrzących się problemów i zapewnia każdego, że realizując przygotowany przez Niego plan na życie, osiągnie szczęście. Stając wobec tajemnicy krzyża, człowiek odkrywa, że błąd, niepowodzenie, a nawet porażka są nieodłącznym elementem jego życia. Gdy zaś rozważa tajemnicę nie tylko upadków Chrystusa, ale także powstania z nich, odnajduje duchową siłę, by zmierzyć się z historią swojego życia i na nowo podjąć walkę.

Chrystus jednak przyszedł na świat nie tylko po to, aby nas zbawić, ale także po to, by ukazać nam Ojca (por. J 14, 9). Lęk wobec Boga i wiary wynika bowiem najczęściej z Jego wykrzywionego obrazu, który człowiek nosi w swoim sercu. Jezus przez swoje nauczanie i czyny na nowo ukazał ludzkości Boga, który ukochał każdego człowieka miłością miłosierną, tak wielką, że „Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16).

Św. Jan Paweł II, rozważając z młodymi w Poznaniu w 1997 r. ewangeliczną scenę, gdy Piotr kroczył do Jezusa po wodzie, wskazał, że „Na przykładzie Piotra widzimy, jak ważna jest w życiu duchowym osobista łączność z Chrystusem, którą trzeba ciągle odnawiać i pogłębiać”. Lekarstwem na lęk jest więc doświadczenie głębokiej i osobistej relacji człowieka z Bogiem.

 


SAMA MODLITWA NIE WYSTARCZY

Kiedy jednak myślimy o osobistej relacji człowieka z Jezusem, to pierwszymi skojarzeniami są modlitwa, Słowo Boże, sakramenty. Zapominamy zaś o tym, że rozpoczyna się ona od małych czynów miłości, które dzieją się przez ręce drugiego człowieka. Może to być służba wobec chorych, cierpiących – podany posiłek, poprawiona poduszka lub po prostu obecność i gest uściśniętej dłoni. Ktoś inny będzie potrzebował być wysłuchanym lub otrzymać materialne i psychologiczne wsparcie, by zrealizować swoje marzenia lub podnieść się po poniesionej porażce czy doświadczonym zranieniu.

Dla wielu młodych ludzi taką nadzieję niesie Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Udział w programie stypendialnym pomaga młodym ludziom z niezamożnych rodzin, pochodzącym z małych miast i wsi, uwierzyć, że mogą zrealizować swoje naukowe aspiracje oraz marzenia. Otrzymywane co miesiąc stypendium pozwala im nie tylko zakupić niezbędne pomoce naukowe lub wziąć udział w dodatkowych kursach i szkoleniach. Jest przede wszystkim świadectwem wiary w ich talenty i możliwości setek tysięcy darczyńców wspierających Fundację, a to bezcenne doświadczenie. W „fundacyjnej rodzinie” – jak często mówią o sobie stypendyści – odnajdują wsparcie drugiego człowieka, przestrzeń rozwoju wiary, a także wyciągniętą pomocną dłoń w momencie niepowodzenia lub trudności. Śmiało można powiedzieć, że Fundacja była i jest realizacją Chrystusowego wezwania „Nie lękajcie się!”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter