18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wolność drukarza

Ocena: 0
1238

Sedno sporu, który toczy się w Polsce, dotyczy tego, do jakiej aksjologii nawiązują sądy. - mówi mecenas Marek Markiewicz w rozmowie z Katarzyną Kasjanowicz

fot. xhz

W 2015 r. drukarz z Łodzi, odmówiwszy wydrukowania grafiki promocyjnej ruchu LGBT, został uznany za winnego wykroczenia i skazany. Jak skomentuje Pan sprawę wznowienia postępowania na jego korzyść i uchylenia postanowienia sądu?

W przypadku drukarza charakterystyczne było to, że sąd pierwszej instancji uznał jego winę, ale odstąpił od wymierzenia kary. Podobnie postąpił sąd drugiej instancji. Sprawa szybko trafiła do Sądu Najwyższego, który oddalił kasację drukarza, argumentując, że wprawdzie nie można tworzyć ogólnej zasady, iż względy ideologiczne są przeszkodą w wykonywaniu usług, ale w tej konkretnej sprawie drukarz nie miał uzasadnionej przyczyny odmówienia. Wreszcie sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, który obradował w czerwcu 2019 r. i wydał orzeczenie, że część dotycząca braku prawa odmowy wykonania usługi jest niekonstytucyjna i stanowi narzędzie z dawnych czasów. Tu należy wyraźnie podkreślić, że Trybunał obradował w składzie pięcioosobowym, a orzeczenie zapadło większością głosów i przewyższało sprawę samego drukarza. Chodziło o to, czy istnieje swoboda podmiotów gospodarczych do wyboru przedmiotu swojej działalności – czy istnieje prawo, aby odmówić usług ze względów ideowych czy ideologicznych. Chociaż w zawodzie drukarza nie ma czegoś w rodzaju klauzuli sumienia, do której drukarz mógł się odwołać, to nie musi on propagować ideologii, z którą się nie zgadza. Drukarz formalnie został ukarany, tymczasem Fundacja Helsińska wystąpiła do Sądu Apelacyjnego z pytaniem, czy aby sędziowie Trybunału zostali właściwie powołani. Sąd Apelacyjny w Łodzi odmówił i wznowił postępowanie przeciwko drukarzowi, a następnie je umorzył, stwierdzając, że nie ma przepisu, na podstawie którego został on skazany, a zatem nie ma przesłanki do jego skazania. W związku z tym, formalnie rzecz biorąc – jest niewinny. Sądy powszechne za każdym razem uznawały, że odmowa drukarza nie była uzasadniona.

Wyrok TK pokazał, że spór istnieje i pojawia się także w sprawie dotyczącej piętnastoletniego chłopca z Płocka. Ta sprawa jest jeszcze poważniejsza. Sedno sporu, który toczy się w Polsce, dotyczy nie prawa, jakie obowiązuje, ale tego, do jakiej aksjologii nawiązują sądy, wydając wyroki.

 

Jakie wnioski można wyciągnąć z sytuacji, w której sąd chce wyznaczyć kuratora chłopcu protestującemu przeciwko paradzie LGBT?

Sprawa polega na tym, że piętnastolatek z krzyżem w rękach wystąpił za kordonem policji przeciwko manifestacji LGBT. Gdy policjanci chcieli go usunąć, powiedział, że manifestacja obraża jego uczucia religijne. Środowisko LGBT wystąpiło do sądu, aby ustalić kuratora dla tego chłopca. Żądanie jest niejasne, ale z doniesień wynika, że szykuje się jakaś sprawa przeciwko jego rodzicom. Sąd Opiekuńczy nakazał przeprowadzenie wywiadu w celu oceny zachowania młodego człowieka, który świadomie podjął taki gest – a nie oceny innych sytuacji, jakich mamy tysiące w Polsce. Otóż rówieśnicy tego chłopca zażywają narkotyki i dokonują chuligańskich naruszeń, ale to jego zachowanie uznano za aberrację, za coś, co jest nierozumne i na granicy prawa. Sąd działający dla dobra dziecka podejmuje taką decyzję, a przecież w manifestacji LGBT uczestniczą młodsi od niego i z tego nikt nie robi problemu wychowawczego. Jemu ten zarzut się stawia, dodając jeszcze, że buduje na tym karierę polityczną, choć chłopiec oświadcza, że chce być księdzem. Jedyne, co można mu zarzucić, to fakt, że na zewnątrz demonstrował brak zgody na to, co w świetle jego widzenia i odczytania Katechizmu kłóci się z zasadami wiary, którą wyznaje. Jednym jego demonstracja może się podobać, innym nie, ale na pewno nie może być nazwana naruszeniem prawa.

 

Czy więc obywatele mogą patrzeć z zaufaniem na stan prokuratury?

Kiedy widzę sędziego, który uczestniczy w procesie publicznym po stronie określonego środowiska, to mogę stwierdzić, że reprezentuje on swój pogląd na temat ideologiczny. To podważa moje zaufanie do jego oceny np. sprawy piętnastolatka z Płocka.

 

Czy wolność sumienia i światopoglądu jest w Polsce zagrożona?

Ona nie jest na razie zagrożona, ale staje się przedmiotem debaty. A to jest już bardzo poważny problem. Przypomnijmy sprawę prof. Bogdana Chazana, którego nikt nie nazywał złym lekarzem, ale który odmówił wykonania aborcji. W tej kwestii także podzieliliśmy się na dwie grupy. Musi zapaść rozstrzygnięcie, co jest dopuszczalne, a co nie w państwie, w którym konstytucja gwarantuje obywatelom prawo wolności sumienia i wyznania. W tych warunkach powinna istnieć umowa społeczna pozwalająca prezentować przekonania zarówno jednej, jak i drugiej grupy. Sprawa będzie nabrzmiewać, będzie także pytaniem o odwagę obrony własnych poglądów.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter