16 kwietnia
wtorek
Kseni, Cecylii, Bernardety
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wytrwale, ale nie namolnie

Ocena: 0
1424

"Idźcie i nauczajcie wszystkie narody" – powiedział Pan. I dodał: "Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem".

A więc nie chodzi tylko o głoszenie pięknej doktryny o Bożej dobroci, ale też o nauczanie prowadzące odbiorców do zachowania zaleceń. Apostołowie pamiętali, że ich Mistrz od samego początku głoszenia Królestwa Bożego wzywał do nawrócenia. A w dalszym nauczaniu przedstawiał naukę o krzyżu – coś niezrozumiałego dla nich. Na szczęście do pożegnalnego zadania misyjnego dodał pocieszającą obietnicę: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20).

Oczywiste, że taka misja spotykała się i będzie się spotykać z niechęcią świata. Po prostu, nie jest on skłonny do nawrócenia. Ta niechęć może czasami przeobrażać się w prześladowania. Oprócz tych zewnętrznych trudności spotykamy subiektywną niechęć do głoszenia nieprzyjemnych spraw. Może dziś bardziej niż w innych czasach pragniemy, aby wszyscy nas lubili i boimy się łatki namolnego człowieka.

Wolimy więc do wszystkich się uśmiechać i dostosowywać się do otoczenia. Czyli korzystamy z socjologii, aby wiedzieć, co odbiorca chce usłyszeć, a czego nie, i w „religijnym opakowaniu” podawać taką naukę, która akurat ma wzięcie w świecie. Trochę jak w dowcipie: doświadczony sędzia nie lubił sprawiać sobie kłopotów i dlatego wszystkim zawsze przyznawał rację: i prokuratorom, i adwokatom broniącym oskarżonych. Gdy ktoś mu zwrócił uwagę, że tak nie może postępować, że to nielogiczne, po chwili zastanowienia odpowiedział: Pan też ma rację.

Ale jak wytrwać w głoszeniu pełnej nauki? Co więcej, jak nie zniechęcać się krytykami ze strony tych, którzy twierdzą, że takie zachowanie jest czymś niemiłosiernym wobec błądzących? Oczywiście, przykład dał nam Dobry Pasterz, który oddał życie za owce i takim zachowaniem potwierdził słowa: „Moja nauka nie jest moją, lecz Tego, który Mnie posłał” (J 7, 16).

Wytrwałość w apostolstwie wymaga szukania nowych dróg, aby łączyć wyrozumiałość z wymaganiami. Odnajdywać sposoby ukazywania piękna uzdrawiającej prawdy. Ewangelia zbawia człowieka właśnie dlatego, że prowadzi go do opuszczenia grzechu. Apostolstwo oparte na własnym doświadczeniu szczęścia odnajdzie język, aby wszystkim, także zatwardziałym grzesznikom, głosić radość nawrócenia. Z takim nastawieniem nie grozi nam nachalność. Jezus przecież nie dręczył swych słuchaczy – oni chętnie garnęli się do niego.

ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski
Autor jest duchownym Prałatury Opus Dei w Warszawie
Prowadzi stronę
www.ostatniaszuflada.pl
Idziemy nr 46 (529), 15 listopada 2015 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 16 kwietnia

Wtorek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem życia.
Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 30-35
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter