Teraz dopiero mam szansę zasmakowania, na czym polega bezinteresowna relacja z Panem Bogiem i z ludźmi. - mówi abp. Józef Michalik, emerytowany metropolita przemyski i były przewodniczący KEP, w rozmowie z ks. Henrykiem Zielińskim
fot. xhzKsięże Arcybiskupie, jak to jest na emeryturze, zmienia się sposób widzenia świata?
Pogłębia się o nowy wymiar, który się wraz z wiekiem otrzymuje. To, co się wcześniej przeżywało, z czym się wchodzi w okres emerytury, starości i choroby, jest częścią naszego życiowego doświadczenia i pewnym bogactwem. Kiedy zaczyna się ten kolejny okres w życiu człowieka, zyskujemy nową perspektywę w spojrzeniu na Pana Boga, na świat i na samych siebie.
Niektórzy mówią, że starość się Panu Bogu nie udała…
Ależ nie! To jest jeden z wielkich darów Bożych. Jako wielki dar Boży odbieram i starość, i chorobę. Mówię o chorobie jako o czymś, co Pan Bóg pozwolił mi osobiście przeżyć. Mam w związku z nią własne doświadczenia. Podobnie wielkim darem są te nowe okoliczności, w których się znajduję, kiedy nie mam już bezpośredniej odpowiedzialności za diecezję i za Kościół w Polsce, bo nie ja podejmuję decyzje w tych sprawach. Ale teraz dopiero mam szansę zasmakowania, na czym polega bezinteresowna relacja z Panem Bogiem i z ludźmi. Nigdy nie doznawałem tyle życzliwości – choć jestem przekonany, że Pan Bóg zawsze mnie kochał nieskończoną miłością. Ale chyba wcześniej nie uświadamiałem sobie tak bardzo jak teraz, ile łask od Boga otrzymywałem i otrzymuję. Także od ludzi nigdy nie doznawałem tylu przejawów bezinteresownej życzliwości, co teraz. Jest to tym bardziej warte podkreślenia, że dzisiaj ludzie nie mają już w tym okazywaniu życzliwości żadnych motywów zewnętrznych, żadnego interesu, nie są zależni ode mnie i od moich decyzji, mogą tylko liczyć na moją modlitwę.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 24 (867), 12 czerwca 2022 r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 15 czerwca 2022