Zdumienie wszechświatem

Jakie jest znaczenie obrazów wszechświata pozyskanych dzięki teleskopowi Jamesa Webba?

Jako naukowiec muszę powiedzieć, że jesteśmy podekscytowani wszystkim tym, co te obrazy zapowiadają. Wiemy, że zobaczenie obrazu jest tylko pierwszym krokiem, a jest to krok konieczny. Teraz mamy już dane. Potrzeba będzie miesięcy, aby głęboko przeanalizować te obrazy i dokładniej zmierzyć zarejestrowane światło, różne jego kolory oraz opracować wnioski.

Taką pracę uwielbiamy wykonywać: nad prawdziwymi wynikami i ich prawdziwym znaczeniem. Być może przez lata nie będziemy wiedzieć, co to wszystko oznacza, ale na razie ekscytujące jest samo oglądanie obrazów wszechświata, których nigdy wcześniej nie widzieliśmy.

Dlaczego umieszczenie teleskopu Webba nazywa się największą misją, jaka kiedykolwiek została wysłana w kosmos?

Z pewnością pod względem kosztów i złożoności jest to największy teleskop kosmiczny w historii. A fakt, że w ogóle działa, jest dość istotny. Jednak wyjątkowe w teleskopie Webba – czego większość społeczeństwa jeszcze chyba nie doceniła – jest to, że obserwuje on wszechświat w długości fal światła, które są właściwie niewidoczne dla ludzkiego oka, i w tym paśmie światła, które blokuje nasza własna atmosfera. Jest to część widma światła zwana podczerwienią.

Tak więc obrazy, które widzimy, są tym, co nazywamy „podstawionymi kolorami”. Innymi słowy, kolory, które są widoczne na zdjęciach, zostały przez nas podstawione. To my zdecydowaliśmy, że daną część widma podczerwieni ukażemy jako czerwoną, inną część jako zieloną, a jeszcze inną podstawimy jako niebieską; wszystkie one utworzą wtedy obraz możliwy do zobaczenia dla naszych ludzkich oczu. Ale to nie jest dokładnie to, co ludzkie oko ujrzałoby, gdybyśmy patrzyli przez ten teleskop, ponieważ działa on na długości fal, których ludzie nie widzą.

Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 32 (875), 07 sierpnia 2022 r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 11 sierpnia 2022