Czas świąt to także czas spotkań rodzinnych i dyskusji przy stole. A zatem również sporów politycznych. Być może o to, który kandydat najlepszy, a może o to, kto zagwarantuje Polsce bezpieczeństwo. Dziś postaram się podpowiedzieć czytelnikom – nie na kogo oddać głos, bo to sprawa bardzo indywidualna, ale kilka punktów, które dadzą do myślenia. Czy katolik powinien głosować wyłącznie na katolika? A jeśli nie, to na jaki profil kandydata, który choćby swoją neutralnością zagwarantuje wierzącym spokój?
Programy kandydatów to programy odmiennej wizji Polski. Różnią się właściwie we wszystkich najważniejszych kwestiach dotyczących Polski, od sojuszy obronnych, aż po politykę społeczną. Skupmy się na tej ostatniej. A zatem, jeśli potraktujemy poważnie to, co głoszą kandydaci i siły, jakie za nimi stoją i ich wspierają, to musimy odpowiedzieć sobie na poniższe pytania:
Kto z nich zagwarantuje realny, a nie tylko deklaratywny szacunek wobec Boga i krzyża, wobec ludzi wierzących, odrębności ich imaginarium, nawet jeśli świat pędzi w innym kierunku?
Kto zagwarantuje szacunek dla życia? Tego nienarodzonego i tego, które ledwo, ale jeszcze się tli? Kto będzie chciał wspierać rodziny, a kto raczej będzie z nimi po cichu walczyć? Albo je demoralizować, choćby poprzez promocję zachowań, które w rodzinę i jej świętość godzą?
Kto realnie nie zostawi na poboczu słabych, ubogich, mniej zaradnych, chorych? Kto będzie służył
ludziom, a kto wybierze
interes bynajmniej nie społeczny, tylko różnych lobbies, które mają wpływy? Kto wybierze interes synów tej ziemi, a kto nie zawaha się otworzyć drzwi obcym i ich nadzorcom?
Kto traktuje poważnie patriotyzm i jak go rozumie? Dla kogo Polska jest faktycznie najważniejsza?
Kto mówiąc o szacunku dla majestatu śmierci, co jest podstawą naszej cywilizacji, nie będzie tego majestatu łamał w imię wojny politycznej?
Kto zagwarantuje minimalną uczciwość i transparentność w podejmowaniu decyzji, które mają dla nas znaczenie? Także tych etycznych i moralnych?
Kto wreszcie będzie uczciwy, pokorny, pracowity i sumienny?
To plan maksimum. Wiem, że wszyscy mamy swoje słabości, również kandydaci. Jednak niektórzy są bliżej wzorca bardziej odpowiadającego nam, wierzącym.
Wesołych świąt i owocnych rozmów przy stole…
Co? Gdzie? Kiedy?
