Rodzinnie w Józefowie

Do świątyni wprowadzone zostały relikwie bł. Rodziny Ulmów i bł. Jerzego Popiełuszki. Eucharystii przewodniczył bp Romuald Kamiński. – Uwielbienie Matki Bożej Królowej będzie autentyczne, kiedy wypełnimy Jej pragnienie naśladowania Jezusa i wypełniania tego, co nam przykazał. Trzeba umieć prawdziwie służyć Bogu przez służbę ludziom. Niech słowa odnoszące się do Maryi: „Tyś wielką chlubą Kościoła świętego”, „Tyś wielką chlubą naszego narodu” staną się udziałem każdego z nas – mówił w homilii bp Kamiński. Wskazując na postawę Maryi, przypomniał, że pokora jest fundamentem zwycięstwa, a służba – prawdziwym królowaniem.

Po Eucharystii wszyscy uczestnicy liturgii przeszli na plac przykościelny, by świętować agapę, dało się zauważyć, że w szczególnej, niemal rodzinnej atmosferze.

W 5,5-tysięcznej parafii wielu mieszkańców pamięta czasy jej utworzenia z parafii św. Jana Kantego w Legionowie, Niepokalanego Poczęcia NMP w Nieporęcie i Narodzenia NMP w Warszawie-Płudach. – Coraz więcej parafian stanowią osiedlające się tutaj młode małżeństwa i rodziny, często z trojgiem czy czworgiem dzieci – mówi ks. Marek Kozłowski, od dziewięciu lat proboszcz parafii. Pochodzą z różnych regionów Polski: Podkarpacia, okolic Lublina, Ciechanowa czy Warszawy. Wśród nich są lekarze, policjanci, wykładowcy akademiccy.

Dynamikę rozwoju wskazuje liczba chrztów – w tym roku już 36, co sześciokrotnie przewyższyło liczbę pogrzebów. – Chodząc z kolędą, w tym roku dopisałem sto osób do parafii – mówi proboszcz.

Choć parafia jest stosunkowo młoda, ludzie nie czują się anonimowi. Co niedzielę po Mszy Świętej o godz. 9 można przyjść na kawę u proboszcza. – Wprowadziłem też sprzątanie kościoła przez parafian z poszczególnych ulic. To również okazja, żeby się poznać. Chcemy ludzi jednoczyć. W kościele wykonane zostały nowe organy, montujemy kolejne witraże, ale od wymiaru materialnego ważniejszy jest dla mnie ten wspólnotowy. „Po co byłaby ta świątynia, gdyby was w niej nie było?” – powtarzam parafianom. Przez cały tydzień kościół jest otwarty od rana do wieczora. Każdy może wejść, pomodlić się. „Pilnujemy” konfesjonałów, żeby zawsze była możliwość spowiedzi – mówi ks. Kozłowski.

Vis-à-vis kościoła znajduje się szkoła dla 600 uczniów, która korzysta z pomieszczeń parafii dla zerówki. – Dzięki temu jest możliwość poznania rodziców, także tych, którzy do kościoła nie przyszli – mówi ks. Kozłowski.

Czterdziestoosobowa grupa ministrantów, w tym dziewięciu ojców, to zasługa wikariusza ks. Roberta Szczuraszka, który po pięciu latach duszpasterstwa przeszedł właśnie do innej parafii. Wizytówką parafii jest chór Salve Regina, co można było usłyszeć podczas uroczystości. – Proboszcz angażuje do śpiewania nowe osoby, a przed dwoma laty, kiedy sprowadziliśmy się z mężem do parafii, zostałam zaproszona podczas kolędy do prowadzenia chóru – mówi Izabela Wota, muzyk i chórmistrz.

Dumą także diecezji jest parafialna Caritas, założona przed niemal 20 laty przez ks. Piotra Śliwkę, poprzedniego proboszcza. – Około 150 osób, także z pobliskich parafii, otrzymuje żywność, środki czystości. Mogą liczyć na dofinansowanie rehabilitacji, kupna opału, podręczników dla dzieci. Do seniorów pomoc jest dowożona. Wśród 15 wolontariuszy są osoby, które wcześniej korzystały z pomocy – mówi Anna Stańczak, prezes Caritas.

Potężna modlitwa za parafię to dzieło prężnych sześciu kół Żywego Różańca. Modlą się też o powołania i za kapłanów. Podobnie jak Rycerze Jana Pawła II. – Jesteśmy gotowi na obronę naszego kościoła, wspieramy księdza proboszcza we wszystkich działaniach – mówi Wielki Rycerz Marek Celiński, który już wprowadza w formację kadeta 16-letniego syna Stanisława.

Każdy znajduje tu swoje miejsce. Fachową pomocą narzeczonym i małżonkom służy Poradnia Rodzinna.

– Inicjatywy wychodzą od parafian, do czego ich zachęcam. Jeden z mężczyzn zaproponował modlitwę za ojczyznę, co realizujemy – mówi ks. Kozłowski. – Teraz będziemy powoływać rady duszpasterskie, ekonomiczne i już mamy dużo chętnych.