Jego zdaniem istotne jest, że w Polskiej Akademii Nauk działa Komitet Nauk Teologicznych, który jest reprezentantem środowiska teologów w ogólnopolskiej debacie. – W dzisiejszej dyskusji na temat rozumienia istoty człowieka teologia ma do przekazania bardzo ważną treść: że człowiek jest niesamodzielny, nie jest panem świata i jeśli będzie ciągle szedł drogą pychy, to na pewno upadnie – ocenia. – Jako teologowie powinniśmy także częściej wypowiadać się w kontekście kryzysu ekologicznego: podkreślać, że człowiek jest częścią stworzenia, a nie jego panem.
Pokochać wiedzę
Kościół prawosławny w okresie zaborów utracił swoją niezależność – szkoły teologiczne zostały podporządkowane szkolnictwu cerkwi rosyjskiej. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę zaistniała potrzeba, by duchowni mieli wyższe wykształcenie teologiczne zdobyte na polskich uczelniach, dlatego Kościół prawosławny rozpoczął rozmowy w tej sprawie z rządem RP i Uniwersytetem Warszawskim. Studium Teologii Prawosławnej na UW powstało w 1925 r.
– Działało do 1939 r., po wojnie nie udało się uzyskać zgody na jego reaktywację. Dopiero w latach 50. powstała Sekcja Teologii Prawosławnej na ChAT – relacjonuje ks. dr Doroteusz Sawicki, który jest wykładowcą w tej właśnie sekcji.
Teologia to widzenie Pana Boga
w otaczającym świecie,
w drugim człowieku.
Ten, kto się modli,
już jest teologiem
Większość absolwentów studium UW przyjmowała święcenia kapłańskie. Zakładano wówczas, że duchowny jest jednocześnie katechetą, dlatego osoby świeckie stanowiły znaczącą mniejszość szukających pracy w tym zawodzie. Dziś na ChAT studiują zarówno duchowni, jak i świeccy. Księża najczęściej mają indywidualny tok nauczania, by studia nie kolidowały z ich obowiązkami parafialnymi. Studentami są także kapłani, którzy ukończyli seminarium kilkanaście lat temu, ale chcą poznać teologię na wyższym poziomie. – Wśród świeckich studentów są na przykład dzieci duchownych i członkowie bractw cerkiewnych, czyli osoby, które zawsze były blisko cerkwi, a w pewnym momencie zapragnęły pogłębić wiedzę teologiczną – wyjaśnia ks. Sawicki. – Na studia decydują się także osoby, które w połowie swojego życia przeżyły coś w rodzaju duchowego nawrócenia. Niektórzy rozpoczynają naukę nawet w wieku pięćdziesięciu lat.
Uczelnia kładzie nacisk na formację duchową. Sekcja Teologii Prawosławnej ma swoją kaplicę, organizowane są rekolekcje akademickie i nabożeństwa, podczas których młodzież uczestniczy w przygotowaniu liturgii. Studenci mają też swojego duchownika, czyli osobę, do której mogą zwrócić się o poradę duchową. Przy akademii działa Koło Teologów Prawosławnych oraz funkcjonuje internat, dzięki któremu młodzież może mieszkać w swoim środowisku.
– Teolog, który nie będzie miał wiary, może poznać wiedzę, ale nie zdoła jej pokochać – stwierdza ks. Sawicki. – Teologia to widzenie Pana Boga w otaczającym świecie, w drugim człowieku. Obecnie próbuje się ją zepchnąć na margines życia społecznego, a przecież teologia jest stylem życia. Często mówimy, że na każdym kolejnym roku studiów powinno się coraz więcej modlić. Ten, kto się modli, już jest teologiem.