W Stanach Zjednoczonych przybywa podświetlonych różańców zdobiących okna domów, garaże, a nawet stodoły. W ten sposób wierni dzielą się swoją miłością do Maryi, a sam ten zwyczaj trwa już dziesiątki lat – poinformowała katolicka platforma Catholic National Register (CNR), podając przykłady kilku ludzi, którzy nawet nawrócili się na widok takich ozdób.

Patrix Heschel – komiwojażer, obsługujący 15 stanów Środkowego Zachodu USA – często widywał podświetlane różańce w oknach i na zewnętrznych ścianach domów. Teraz jeden taki różaniec wisi nad drzwiami garażowymi jego domu. Choć nie był on katolikiem, gdy po raz pierwszy zetknął się z takim widokiem, spodobało mu się to. Po przejściu na katolicyzm postanowił, że powinien umieścić tego rodzaju ozdobę na swoim domu w Oak Harbor w stanie Ohio. Było to w 2018 roku. Zamówił od razu dwa różańce: jeden dla siebie, drugi dla kolegi – rycerza Kolumba. Razem kupili też trzeci, który zawiesili przy parafii św. Bonifacego w Oak Harbor, gdzie zdobi on plebanię.
Zwyczaj zawieszania podświetlanych różańców na domach i budynkach liczy już dziesięciolecia i rozprzestrzenił się głównie ustnie, gdy rzemieślnicy zaczęli je wykonywać, by zaspokoić rosnące zapotrzebowanie. Obecnie część z nich można kupić na Amazonie, Etsy czy w sklepach z upominkami religijnymi. Ceny wahają się od 145 do 330 dolarów, zależnie od rozmiaru i kosztów wysyłki.
Zdaniem Schwietermana, który codziennie odmawia różaniec, podświetlane różańce stały się popularne dlatego, że ludzie wiedzą, że kraj potrzebuje teraz modlitwy. „Musimy zacząć się więcej modlić, a Maryja jest naszą patronką” – powiedział rozmówca portalu. W czasie swej pracy stara się modlić.
„Najświętsza Maryja Panna wiele razy pomogła mi w życiu, i zawsze mówię swoim dzieciom, by prosiły Ją o pomoc. Ona ci pomoże. Mówię im: «Po prostu módlcie się do Niej, rozmawiajcie z Nią tak, jak rozmawiamy między sobą. Ona wam odpowie. Jeśli nie będzie to zgodne z wolą Pana Boga, to wskaże wam właściwą drogę»” – wyjaśnił Schwieterman.