– Medjugorje to już bardzo ważne miejsce na mapie ewangelizacyjnej i żadne formalne ustalenia tego nie zmienią – mówi w rozmowie z "Idziemy" abp Henryk Hoser SAC
Z abp. Henrykiem Hoserem SAC rozmawia Monika Odrobińska
Na Wielkanoc wraca Ksiądz Arcybiskup z misji w Medjugorju. Jak wygląda tamtejsze duszpasterstwo?
Przybywają tam liczni pielgrzymi z 80 krajów świata. Najwięcej jest wśród nich Polaków i Włochów, ale widać także Niemców, Amerykanów, Australijczyków czy Nowozelandczyków, a nawet mieszkańców Korei Południowej; praktycznie ze wszystkich kontynentów. Przybywają i ludzie starsi, i rodziny z dziećmi, a raz do roku odbywa się festiwal młodych, w którym uczestniczy blisko 50 tys. osób z całego świata.
Duszpasterstwo jest więc tu zróżnicowane, tak samo jak pielgrzymi. Jego najsilniejszym elementem jest spowiedź. W czasie weekendów w 50 konfesjonałach zasiada 50 duchownych, a jeśli trzeba, dostawiane są krzesełka, przy których wierni także się spowiadają. Wszyscy oczekują w kolejkach. Posługują zarówno miejscowi franciszkanie, jak i księża z okolicy oraz kapłani towarzyszący grupom pielgrzymkowym.
Bardzo mocnym elementem duszpasterstwa jest też adoracja Najświętszego Sakramentu i Droga Krzyżowa. Odprawiane są nabożeństwa różańcowe, a w centrum aktów pobożności znajduje się ofiara Mszy Świętej. Msze mają dobre homilie i dobrą oprawę muzyczną. Wśród propozycji duszpasterskich są też doroczne seminaria dla różnych kategorii pielgrzymów: dla małżeństw i rodzin, dla pracowników służby zdrowa i dla księży, ale także dla sierot, dla osób przeżywających trudności, osób uzależnionych, niepełnosprawnych. Intensywne życie duchowe tętni tam przez cały rok.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 16 (602), 16 kwietnia 2017 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 26 kwietnia 2017 r.