11 lipca
piątek
Olgi, Kaliny, Benedykta
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Życie na ringu

Ocena: 0
422

Film o Jerzym Kuleju, wielokrotnym bokserskim mistrzu Polski i Europy, zdobywcy złotych medali na olimpiadach w Tokio (1964) i Meksyku (1968), może zostać przebojem kinowym w sezonie jesiennym.

fot. Grzegorz-Press_Watchout-Studio/Next Film

Atrakcyjny temat, dynamiczna reżyseria Xawerego Żuławskiego i dobra gra zespołu aktorskiego sprawiły, że ten sprawnie zrealizowany obraz z gatunku kina popularnego dobrze się ogląda, co ostatnio rzadko się zdarza w kinie polskim.

Akcja rozgrywa się między olimpiadami w Tokio i Meksyku. Wówczas Kulej, pochodzący z prostej rodziny sportowiec warszawskiego klubu Gwardia, odnosił największe sukcesy. Ponieważ Gwardia była klubem milicyjnym, musiał zostać milicjantem, co sprowadzało na niepokornego młodzieńca kłopoty. Był nieustannie kontrolowany, dyscyplinowany i pouczany przez szefa klubu, tajemniczego pułkownika (w domyśle ubeka), który karał go za hulaszczy tryb życia między treningami i zawodami.

Reżyser dobrze oddał atmosferę tamtych czasów, kiedy to polscy sportowcy zdobywali w wielu dyscyplinach medale na olimpiadach. Od lat 50. do 80 XX w. medali tych, jak policzyli dziennikarze sportowi, było znacznie więcej niż za czasów III RP. Autorzy filmu ukazali Kuleja jako niepokorne dziecko tamtych lat. Na ekranie widzimy, że bokser przetrwał wszystkie afery i kłopoty dzięki wsparciu żony Heleny (świetna rola Michaliny Olszańskiej), która dzielnie i wiernie pomagała mu mimo wielu przeciwności. Żyjąca Helena Kulej w wywiadach potwierdziła, mimo pewnych uwag, prawdę w kreacji Olszańskiej. Innym dobrym duchem Kuleja był jego węgierski trener i opiekun, słynny Papa Stamm, autor sukcesów wielu polskich bokserów.

Autorzy nie ustrzegli się jednak wątków politycznych, przez co niepotrzebnie „upolitycznili” film. Widać to w scenach z 1968 r., kiedy to Kuleja zmuszano jako milicjanta do potępienia studentów i „syjonistów”. Zwraca uwagę propaganda żydowskiego punktu widzenia jako jedynie słusznego w ówczesnej walce politycznej, do której studenci zostali wciągnięci. Dobrze pamiętam ówczesne wypadki.

Co z tymi wydarzeniami i „Dziadami” miał wspólnego Jerzy Kulej? Nie bardzo wiadomo. Bokser był wtedy zajęty przygotowaniami do rozgrywek w Meksyku, gdzie zdobył złoty medal. Wszyscy się cieszyli, także kierownictwo klubu Gwardia (ze wspomnianym pułkownikiem), przywódcy PRL i oczywiście społeczeństwo. Można więc powiedzieć, że Kulej przyczynił się wtedy do chwilowego osiągnięcia narodowej jedności ponad podziałami. Szkoda, że autorzy zakończyli akcję filmu w 1968 r. Późniejsza kariera boksera była bardzo ciekawa. Kulej podejmował się różnych zajęć, m.in. zagrał w filmie kryminalnym „Przepraszam, czy tu biją?” Marka Piwowskiego i był swego rodzaju medialnym celebrytą.


Kulej. Dwie strony medalu”. Polska, 2024. Reżyseria: Xawery Żuławski. Wykonawcy: Tomasz Włosok, Michalina Olszańska, Tomasz Kot, Andrzej Chyra i inni. Dystrybucja: Next Film

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz, publicysta kulturalny, krytyk filmowy. Pracował w pismach filmowo-telewizyjnych, tygodnikach "Ekran" i "Antena". Współpracował z pismami "Express Wieczorny", "Kurier Polski", "Życie". Obecnie pracuje w dziale kulturalnym tygodnika "Idziemy" i współpracuje z tygodnikiem "Najwyższy Czas".

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 11 lipca

Piątek, XIV tydzień zwykły
Święto św. Benedykta, opata, patrona Europy
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mt 19, 27-29
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej 7-15 VII 

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter