Może ta łaska miłosierdzia dotknie także i nas. To dobry dzień, by się o to pomodlić.

komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: Damian Jakubowski
Pierwsze czytanie: Dz 5, 12-16
Krużganki Salomona… Miejsce na terenie świątyni jerozolimskiej, po którym przechadzał się Jezus Chrystus i skąd przegnał obrażających święte miejsce i frymarczących kupców. To tu zebrali się apostołowie, by głosić światu Dobrą Nowinę. Przestali się wreszcie bać o swoje życie, bo uwierzyli w Zmartwychwstałego, który objawił się im w Wieczerniku. Teraz bez obaw zaczęli tworzyć zręby pierwotnego Kościoła. Czy dysponowali w tym celu specjalnymi narzędziami, technikami? Nie, ale to przez ich ręce działo się wiele znaków i cudów, które w sposób istotny przemawiały do współczesnych im ludzi. Uzdrawiali chorych i dręczonych przez duchy nieczyste. To wszystko czynili z głębi swojej wiary, nikomu nie odmawiając swojej posługi. Ich spontaniczna działalność spowodowała, że grono osób wierzących w Jezusa znacząco zaczęło się powiększać.
Dziś jest inaczej – tracimy wiernych, zwłaszcza tych młodych, którym nie potrafimy stworzyć atrakcyjnych warunków do dalszego rozwoju w wierze katolickiej. Potrzebujemy „krużganków Salomona” oraz „rąk” i „cienia” – tych specyficznych narzędzi apostołów.
W Niedzielę Miłosierdzia Bożego módlmy się, aby uzdrawiający cień Jezusa Chrystusa dotknął także nas. Niech nas wyzwoli z niemocy i bojaźni działania na Jego chwałę.
Psalm responsoryjny: Ps 118 (117), 2-4.22-24.25-27a
Obecny dziś w Liturgii Słowa fragment Psalmu 118 składa się z dwóch elementów: wezwania całego ludu Izraela do wielbienia Jahwe oraz uwielbienia. W całości psalm przypisywany jest królowi Dawidowi, jako dziękczynienie. Król wyraża wdzięczność Bogu za wybawienie go z opresji i śmierci podczas wojny. Trudno jest konkretnie przypisać, której sytuacji wojennej psalm może dotyczyć. Czy to wojny z Filistynami, czy sąsiednimi narodami (Ammonitami, Moabitami, Aramejczykami), a może z Absalomem, własnym synem, który zorganizował bunt przeciwko ojcu, doprowadzając do wojny domowej? Temu odrzuconemu i wzgardzonemu przez ludzi Dawidowi Bóg udzielił pomocy i uczynił go „kamieniem węgielnym” państwa Izrael. Prowadził go od pasterza za czasów Goliata do wodza i króla.
Psalm ma także swoje mesjańskie znaczenie – jest swoistą zapowiedzią Jezusa Chrystusa. Jego także odrzucono, jak ten zbędny kamień. Uczynili to ludzie, którzy nie wierzyli, że jest Synem Bożym posłanym przez Ojca po to, by nas zbawić i dać nam życie wieczne. Tymczasem Ten – odrzucony i wzgardzony – stał się kamieniem węgielnym nowego Kościoła, drogą, prawdą i życiem, Jedyną drogą – do zbawienia.
Drugie czytanie: Ap 1, 9-11a. 12-13. 17-19
Odwołanie do siedmiu Kościołów w Apokalipsie św. Jana ma zarówno znaczenie historyczne, jak i symboliczne. Kościoły te, wymienione wprost w tym fragmencie, faktycznie istniały w Azji Mniejszej (obecnie Turcja) i reprezentowały rzeczywiste wspólnoty chrześcijańskie, które zmagały się z różnymi problemami, takimi jak prześladowania, herezje czy kompromisy moralne. Św. Jan doświadcza wizji i jednocześnie dostaje nakaz przekazania tego co dostrzegł i usłyszał do owych Kościołów. Cel jest zasadniczy – wzmocnienie wiary ówczesnych chrześcijan. Dla podkreślenia wagi wydarzenia – wizja następuje w niedzielę, w pierwszy dzień tygodnia, w dzień zmartwychwstania Chrystusa. Syn Człowieczy objawia się w szacie do stóp opiętej złotym pasem, która wskazuje na Jego nadzwyczajną godność: królewską i arcykapłańską. Nie bez znaczenia jest także i to, iż Jan słyszał Jego potężny głos, „…jak gdyby trąby mówiącej…”. To służy podkreśleniu teofanii, aktu objawienia się Boga. Nadto wzmianki dotyczące śmierci i zmartwychwstania umożliwiają wprost rozpoznać w osobie „podobnej do Syna Człowieczego”, osobę Jezusa Chrystusa.
Czasami my także miewamy różnego rodzaju wizje. We śnie, na jawie… Bywa, że nieraz zastanawiamy się skąd znamy daną sytuację, choć nigdy w niej nie uczestniczyliśmy. Gdzieś w naszej wyobraźni przesuwają się różne obrazy, jakby wzmianki jakiegoś zdarzenia, ostrzeżenie. Tłumaczymy to sobie różnie, ale rzadko dopuszczamy do siebie wersję, że może właśnie otrzymaliśmy szczególną informację, której nadawcą może być nasz Pan.
Ewangelia: J 20,19-31
Tomasz – niedowiarek i sceptyk, takim kreśli go dzisiejsza Ewangelia. Nie uczestniczył w spotkaniu ze Zmartwychwstałym wraz z innymi apostołami. Biblia nie wyjaśnia przyczyn, dla których był nieobecny w tym wydarzeniu. Nie uwierzył w relacje współtowarzyszy i nie podzielił ich radości. Uznał, że tylko jego osobiste doświadczenie, poprzez dotyk, będzie miarodajne. Jezus – w swoim miłosierdziu – daje mu tę szansę. Objawia się ponownie w domu, w którym przebywali apostołowie, jakby tylko dla niego. Ten Dobry Pasterz odnajduje zagubioną owieczkę i daje jej szansę powrotu do stada. Tomasz dostaje, jako jedyny, możliwość dotknięcia ran chrystusowych i staje się przez to „świadkiem koronnym” bóstwa Jezusa. Ten uczeń, który miał tak mało wiary, dotykał tych ran, które przyniosły zbawienie całemu światu… Łaska miłosierdzia…
Św. Tomaszowi Ewangelia przypisuje przydomek – Didymos, co w języku greckim oznaczało „bliźniak”. W Nowym Testamencie nie odnajdujemy żadnych informacji, co do przyczyn, dla których to imię było mu właśnie tak nadane. Nie wiemy czyim był bratem bliźniakiem i czy w ogóle nim był. Czasem się zastanawiam, czy to nie mój, a może i Twój brat bliźniak… Może ta łaska miłosierdzia dotknie także i nas. To dobry dzień, by się o to pomodlić.