Panie, odszukaj współczesnych Nikodemów; tych stojących obok Kościoła, wahających się, pogubionych. Umocnij ich w wierze, by nie dostąpili ciemności.

komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: Damian Jakubowski
Pierwsze czytanie: Dz 5, 17-26
Dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Dzisiejsze czytanie pokazuje, jak bardzo Bóg w nieprzewidywalny sposób oddziałuje w naszym życiu. Apostołowie zostali uwięzieni w publicznym więzieniu, bo głosili prawdę o Jezusie Chrystusie. Mogło się im wydawać, że to już koniec i że nie ma ratunku przed wyrokiem Sanhedrynu. Zawiść saduceuszów była tak wielka, że wyrok wydawał się być przesądzony. Jak uciec z pilnie strzeżonego więzienia, by uniknąć niesłusznej kary i móc dalej głosić Dobrą Nowinę? Wydaje się to niemożliwe. A jednak sprawcza, boska moc udziela im niezwykłej pomocy i wsparcia. Anioł Pański otwiera im bramy więzienia, polecając jednocześnie nadal głosić im prawdę o życiu Jezusa.
Bóg-Przyjaciel, Opiekun i dobry Ojciec jest zawsze z nami. Nie zdajemy sobie nawet sprawy z Jego obecności. W naszym życiu, z własnej i nieprzymuszonej woli, czasami stajemy się więźniami różnych sytuacji. Tracimy nadzieję, że ktoś nam pomoże i uwolni. A On jest, czeka i czuwa… Poproś Go w modlitwie o pomoc… On nie odmawia…
Psalm responsoryjny: Ps 34(33),2-3.4-5.6-7.8-9.
Psalm, występujący w dzisiejszej Liturgii Słowa, ukazuje nam wdzięcznego za doznane łaski od Boga psalmistę. Bóg wysłuchał jego błagań i uwolnił go od wszelkiej trwogi i ucisku. Psalmista zapewnia, że jego wdzięczność będzie trwała po wieczne czasy. Zapewnia także, iż będzie głosił chwałę Pana. Zwraca się do wszystkich ludzi, by wspólnie wysławiać i wywyższać Jego imię. Wskazuje, że Bóg gwarantuje wszystkim bogobojnym swoją opiekę i ocali ich od wszelkich nieszczęść.
Psalm bardzo dobrze koresponduje z Pierwszym Czytaniem i niesie podobne przesłanie. Uratowani z sytuacji opresyjnej wielbią Pana przez głoszenie Jego chwały. A my, czy nie mieliśmy podobnych sytuacji? Czy kiedykolwiek nie zostaliśmy uwolnieni przez Niego? Myślę, że wielu z nas doświadczyło różnych trudnych zdarzeń i niekiedy zapominamy, że bez Boga mogłoby się wszystko skończyć inaczej. On był i czuwał. Boże, jak dobrze, że jesteś…
Ewangelia: J 3, 16-21
Jezus wyjaśnia w rozmowie z Nikodemem, dostojnikiem żydowskim, faryzeuszem i członkiem Sanhedrynu, swoją misję. Wskazuje, iż na ziemi pojawił się z miłości Ojca do ludzi i z Jego woli. Ujawnia cel swojej misji, którym jest zbawienie i życie wieczne dla tych, którzy w Niego wierzą. W sposób jednoznaczny wskazuje, iż Bóg nie działa z niskich pobudek by potępić świat, ale by dać mu wyłącznie radość zbawienia. Jezus, jako Syn Boży, jest pośrednikiem objawienia i odkupienia; światłem, które przyszło na świat i dla świata.
Jezu Chryste, swoją przemową przemieniłeś Nikodema. Sprawiłeś, że uwierzył, a on przez swoją działalność na ziemi i – według tradycji wschodniej – śmierć męczeńską udowodnił, iż jest godzien dostąpić świętości. Panie, odszukaj współczesnych Nikodemów; tych stojących obok Kościoła, wahających się, pogubionych. Umocnij ich w wierze, by nie dostąpili ciemności.