Wybitny inżynier, wynalazca, kandydat do Nagrody Nobla, żołnierz AK. Studenci nazywali go „Groszkiem”. Niewysokiego wzrostu, był za to człowiekiem wielkiego umysłu i charakteru.

Słuchałem prowadzonych przez prof. Janusza Groszkowskiego wykładów z przedmiotu Technologia wysokiej próżni na Wydziale Elektroniki Politechniki Warszawskiej w roku akademickim 1968/1969; w następnym roku profesor już nie wykładał. A były to lata, kiedy w systemach sterowania samolotów wojskowych USA instalowano pierwsze mikroprocesory i może się wydawać, że przedmiot ten, kojarzony z lampami elektronowymi, był już mało aktualny. Jednak bez rozwoju metod uzyskania wysokiej, prawie kosmicznej próżni w warunkach laboratoryjnych, a nawet przemysłowych, nie byłoby postępu w dziedzinie półprzewodników, także mikroprocesorów.
Lista dziedzin i tematów, jakimi zajmował się mój profesor, jest imponująca. Już w czasie studiów na Politechnice Warszawskiej pracował jako asystent w Katedrze Miernictwa tej uczelni. Prowadził jednocześnie badania sposobów generacji i stabilizacji drgań elektrycznych. Jego teoretyczne opracowania z tego zakresu wniosły istotny wkład w rozwój elektroniki. Równanie wyprowadzone przez prof. Groszkowskiego, służące do analizy drgań elektrycznych, zostało nazwane jego imieniem. Jednak był on przede wszystkim inżynierem i wynalazcą. W jego dorobku znalazło się 16 patentów, a także 361 publikacji, w tym wiele książkowych, tłumaczonych na kilkanaście obcych języków. Wśród książek należy wyróżnić pierwszą monografię na temat lamp elektronowych, wydaną w 1925 r., oraz kolejną monografię „Technika wysokich próżni”, wydaną w 1948 r. Tym tematem prof. Groszkowski zajmował się do końca swojej działalności naukowej.
Pod jego kierownictwem w latach 1928–1934 powstał Państwowy Instytut Telekomunikacyjny przy ulicy Ratuszowej na warszawskiej Pradze. To właśnie tam przed samym wybuchem wojny przeprowadzono udane eksperymenty z uruchomieniem przekazu telewizyjnego. Stamtąd też koordynowano rozbudowę sieci telefonicznej do ponad 90 tys. aparatów w przedwojennej Warszawie.
Wiele z zagadnień, nad którymi w II Rzeczypospolitej pracował profesor, miało zastosowania wojskowe. Była to budowa radiostacji, szczególnie stabilizacja częstotliwości nadawania. Janusz Groszkowski jako oficer wojsk łączności prowadził zajęcia z zagadnień radiotechniki w szkołach wojskowych w latach międzywojennych. Po wybuchu wojny dostał rozkaz ewakuacji z polskim rządem na wschód; dotarł do Lwowa. Do Warszawy powrócił w 1941 r. i włączył się w ruch oporu jako żołnierz AK. Miał swój udział w usprawnianiu nadajników radiowych możliwych do zbudowania w warunkach konspiracji. Jednak największym jego dokonaniem było rozszyfrowanie systemów sterowania pocisków V1 i rakiet V2, co przyczyniło się do skutecznej obrony Londynu przed nimi.
Starsi ludzie często mają potrzebę pozytywnej oceny otaczającego ich świata i uzyskania przekonania, że przekazują go w stanie względnego uporządkowania. Wybitni często wyrażają też chęć zwieńczenia swojego pięknego życiorysu jakąś „wisienką na torcie”. Dlatego nie powinno dziwić, że Janusz Groszkowski w wieku 75 lat pod wpływem optymizmu panującego na początku „dekady Gierka” przyjął wybór na bezpartyjnego posła Sejmu PRL VI kadencji oraz funkcję wiceprzewodniczącego Rady Państwa. Jednak obserwacja sposobu działania sądów i prokuratury w PRL, a także bezskuteczność licznych interwencji poselskich skłoniła profesora do szybkiego zrzeczenia się wszystkich funkcji społecznych i politycznych. Tego samego nie potrafiło zrobić wielu ludzi o pięknych życiorysach w III Rzeczypospolitej.
Profesor już jej nie doczekał, zmarł w 1984 r. w wieku 86 lat. Był kandydatem do Nagrody Nobla oraz prezesem Polskiej Akademii Nauk (1962–1971). Gmach Wydziału Elektroniki i Technik Informacyjnych PW nosi jego imię, podobnie jak przecznica ulicy Ratuszowej przebiegająca przy instytucie, którym niegdyś kierował. Tam też stoi jego popiersie.
We wspomnieniach swoich studentów Janusz Groszkowski pozostał ciepłym, choć nieco nieobecnym naszym profesorem.