25 maja
niedziela
Grzegorza, Urbana, Magdaleny
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

W trzech słowach

Ocena: 5
203

Jak stać się dobrą żoną? Podoba mi się to pytanie. Bo pracę nad zmianami najlepiej zacząć od siebie.

fot. J carter | pexels

Jaki jest przepis na małżeńskie szczęście, ale tak w trzech słowach? – zapytała pewna dziewczyna z duszpasterstwa przy warszawskim kościele Najświętszego Zbawiciela, gdzie byłam ostatnio zaproszona. Niezłe pytanie, pewnie wiele osób chciałoby dostać taką receptę na „pigułkę szczęścia”. Tytuł wykładu, jaki zaproponowały studentki, to: „Jak stać się dobrą żoną?”. Powiedziałam im, że podoba mi się sformułowanie tematu. Nie: „Jak znaleźć dobrego męża?”, lecz jak samej dobrze przygotować się do tej roli. Bo zawsze najlepiej zacząć pracę nad dobrymi zmianami od siebie. Jeśli my stajemy się lepsi, ciągniemy też w górę tych, którzy są wokół. Niestety, często nasza strategia jest odwrotna: próbujemy zmieniać wszystkich po to, by w sobie nie musieć zmieniać niczego.

Ponieważ zwykle wykłady kieruję do małżonków, czyli osób, które mają już doświadczenie małżeńskie i znają związane z nim wyzwania, teraz miałam świadomość, że będzie to coś trochę innego, bo moje słuchaczki nie mają jeszcze doświadczeń, do których mogłyby się odwołać. Niektóre rzeczy są więc dla nich czystą abstrakcją osadzoną w ramach wyniesionych z rodzinnego domu. Próbując wejść w ich buty, mówiłam, żeby nie liczyły na „drugą połówkę”, która idealnie do nich pasuje, bo takie dopasowanie to praca na lata. I żeby nie ulegały mitowi „miłości od pierwszego wejrzenia”, bo doskonała droga do miłości wiedzie również przez przyjaźń i coraz lepsze poznawanie się, np. poprzez wspólne działanie, a kluczowe decyzje lepiej podejmować bez różowej mgły przed oczami. I jeszcze, żeby po ślubie nie zastanawiały się już nigdy, czy ich mąż jest tą najwłaściwszą osobą, tylko żeby zawsze były przekonane, że nią jest, i tak właśnie go traktowały, a wtedy on, nawet jeśli na początku nie do końca tak było, z czasem na pewno się nią stanie. I odwrotnie, nawet jeśli trafią na tę „najwłaściwszą” osobę, to traktowana źle, z czasem okaże się tą niewłaściwą. Była też mowa o pracy nad swoim charakterem, emocjami, o tym, by starały się jak najlepiej odgrywać role, w których teraz występują: córki, siostry, przyjaciółki, studentki.

A przepis na udane małżeństwo w trzech słowach? Dla każdego będą to zapewne słowa zupełnie inne, ale na pewno już sam wysiłek ich poszukiwania jest istotnym składnikiem przepisu na małżeńskie szczęście.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Doradca rodzinny, moderatorka Akademii Familijnej, mama dziesięciorga dzieci


redakcja@idziemy.com.pl

- Reklama -

NIEDZIELNY NIEZBĘDNIK DUCHOWY - 25 maja

Szósta Niedziela Wielkanocna
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): J 14, 23-29
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego) 
Komentarz „Idziemy”: Co tylko chcesz

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter