Nie pozwólmy, aby życie naszych dzieci było zbiorem chaotycznych punktów.

„Z powodu naszych telefonów jesteśmy zawsze gdzie indziej. Nigdy nie jesteśmy w pełni obecni” – tak amerykańska socjolog Sherry Turkle określa stan umysłu współczesnej młodzieży. Zdanie to cytuje w swojej znakomitej książce „Niespokojne pokolenie” Jonathan Haidt, znany psycholog społeczny i ekspert w dziedzinie wpływu mediów na życie współczesnego człowieka. Autor szuka przyczyn problemów w sferze zdrowia psychicznego nastolatków: wzrostu liczby zaburzeń emocjonalnych, lęków,
depresji, bezsenności, samotności, braku poczucia szczęścia i sensu życia, skokowego wzrostu liczby samookaleczeń i samobójstw. Badania wskazują, że zbiegło się to w czasie z upowszechnieniem się smartfonów i rozwojem mediów społecznościowych. Haidt pisze: „Pokolenie Z stało się pierwszym pokoleniem w historii, które dorastało, mając w kieszeni urządzenie odwracające uwagę od otoczenia, a wciągające do alternatywnego wszechświata, który był ekscytujący, uzależniający, niestabilny i – jak się okazuje – szkodliwy dla dzieci i młodzieży”. Kolejne negatywne kwestie to spadek zdolności do przyswajania wiedzy, powodujący spadek poziomu wykształcenia, potwierdzany badaniami PISA, wynikający m.in. ze słabej umiejętności skupienia, podatności na rozproszenia oraz łatwego nudzenia się i zniechęcania. Haidt pisze, że funkcjonowanie współczesnych nastolatków zamyka się w schemacie: „Kiedy coś staje się trudne, szukam rozrywki”.
Jak można zrobić coś sensownego i wartościowego lub chociażby wykonać dobrze jakąś pracę, nie umiejąc skupić się przez kilkanaście minut, nie mogąc znieść ani chwili nudy czy monotonii, wciąż potrzebując nowych bodźców i szybkiej gratyfikacji? Nie skazujmy naszych dzieci na takie życie – płytkie, byle jakie i ostatecznie godne pożałowania. Walczmy, będąc tu także przykładem, aby były obecne na sto procent w tym, co robią w danej chwili, w prowadzonej rozmowie, w zadaniu, które rozwiązują. Kardynał Nguen van Thuan powiedział kiedyś, że jeśli każdy punkt na linii postawiony jest prawidłowo, wówczas linia jest prosta, a jeśli każda chwila przeżyta jest właściwie, wtedy życie jest dobre. Nie pozwólmy, aby życie naszych dzieci było zbiorem chaotycznych punktów, a one same były zawsze „trochę gdzie indziej”, a przez to nigdzie nie były obecne do końca i naprawdę.