Kobieca piłka nożna to sport dynamicznie rozwijający się na świecie. Dlatego super, że Polki zagrają w gronie najlepszych.

Pierwszy występ na szkolnej akademii. Pierwsze próby lektorskie w kościele. Pierwszy poważny mecz piłkarski w klubie. Pierwsze ważne egzaminy – do szkoły średniej, matura, a później na studia. Te wszystkie wydarzenia były dla mnie życiowymi wyzwaniami. Mniej lub bardziej trudnymi. Miały jednak wspólny mianownik. Były podszyte emocjami. Wielkimi emocjami. I tych emocji na pewno nie zabraknie polskim piłkarkom nożnym.
Za kilka dni zadebiutują one w mistrzostwach Europy. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że nasze reprezentantki jako zawodowe sportsmenki potrafią radzić sobie z presją. Nie ona będzie jednak największym wyzwaniem. Będzie nim poziom sportowy rywalek. Nasza kadra zagra w tak prestiżowym turnieju po raz pierwszy. Niemki, Szwedki i Dunki takie doświadczenia już mają. Każda z tych drużyn jest wyżej notowana od naszej. I każda będzie w starciu z Polską faworytem. Skala trudności – przeogromna. Nasze panie, na czele z trenerką Niną Patalon, na pewno podejmą rękawicę. Nie mam co do tego wątpliwości. Mamy w kadrze gwiazdę światowego formatu. Ewa Pajor to obecnie jedna z najlepszych napastniczek. Inne piłkarki także w ostatnich latach poczyniły bardzo widoczne postępy. Tego jestem pewien. Nagrodą za ten progres był właśnie awans na Euro.
Teraz poprzeczka wisi jednak bardzo, bardzo wysoko. Nie chcę straszyć. Nie o to chodzi. Chcę tylko uświadomić jedno. Kobieca piłka nożna to jeden z najbardziej dynamicznie rozwijających się sportów na świecie. Dlatego super, że Polki zagrają w gronie najlepszych. Może się jednak okazać, że do tej poprzeczki na razie nie dadzą rady doskoczyć. Żeby zobrazować skalę wyzwania, przypomnę kilka wyników z niedawno rozegranych spotkań Ligi Narodów. Niemki, z którymi nasze piłkarki rozpoczną rywalizację, pokonały w niej 4:0 Holenderki, 6:1 Szkotki i 6:0 Austriaczki. Nie było w tych meczach żadnych złudzeń. Dominacja faworytek była ogromna. Wiele do myślenia daje też wynik innych grupowych rywalek. Szwecja rozgromiła Danię 6:1. Tak potrafią wygrywać najlepsze drużyny. Niemki oraz Szwedki to potęgi, jeśli chodzi o futbol kobiecy.
I z takimi potęgami zmierzą się nasze piłkarki. Polska to zespół należący do grona europejskich średniaków. Można powiedzieć, że jesteśmy średniakiem z aspiracjami, ale… wciąż jednak średniakiem. Dlatego przed startem mistrzostw Europy mam prośbę. Nie oczekujmy cudów. One oczywiście się zdarzają. Także w sporcie. Ale nie oczekujmy ich. Niech nasze panie wykonają swoją pracę najlepiej, jak potrafią. Niech wzniosą się na wyżyny umiejętności. Niech sprzyja im też szczęście – bo jest ono ważne. Ale nawet jeśli się pozbiera te wszystkie elementy do kupy, to może się okazać, że biało-czerwone zakończą Euro bez zdobytego punktu. I wtedy trzeba będzie to po prostu przyjąć do wiadomości i przetrawić.
Polki jadą na wielki turniej. Chwała im za to. Na tym turnieju czeka je jednak niezwykle trudne wyzwanie. Pamiętajmy o tym i nie popadajmy w rozpacz, jeśli wyniki będą dalekie od pozytywnych.