Dialog zaczyna się od jasnego rozumienia prawdy, którą każda ze stron wnosi do rozmowy.

Święty Tomasz z Akwinu mówił, że ci, którzy nie znajdują upodobania w cnocie, nie będą w stanie wytrwać na ścieżce dobra. Naturalne jest, że dzieci i uczniowie czują się pociągani przez pragnienie stania się dobrymi ludźmi, a zatem chcą być uczciwi, lojalni, działać sprawiedliwie i wielkodusznie. Kiedy młody człowiek zastanawia się nad tym, jaki chce się stać i jak może to osiągnąć, kwestie etyczne przemieniają się w pytania konkretne i osobiste, które mają ogromne znaczenie.
Wszystko to jest dość proste, gdy mówimy o nauczaniu moralnym w wielkich sprawach ogólnych, ale istnieją też inne, bardziej konkretne obszary, które bywają dość kontrowersyjne. I rzeczywiście – niektóre kwestie doktryny i moralności proponowane przez Kościół katolicki są trudne do przyjęcia dla współczesnej kultury. Jak należy je podejmować – ze stanowczością czy z empatią? Być może z jednym i drugim.
Ale czy nie byłoby lepiej ustąpić w trudnych sprawach albo przynajmniej nie podejmować ich w czasach, gdy spotykają się z tak wielkim odrzuceniem? Kiedy mówi się o dialogu i empatii, nie chodzi o to, by wszyscy zrezygnowali ze swoich przekonań, aż dojdą do wspólnego mianownika, rozwodnionego i pozbawionego smaku. Prawdziwy i pełen szacunku dialog zaczyna się od jasnego rozumienia prawdy, którą każda ze stron wnosi do rozmowy. Potrzeba, aby po obu stronach były szacunek i otwartość, pragnienie lepszego zrozumienia własnych i cudzych idei – wtedy dialog przyniesie wzajemne ubogacenie.
Kiedy dzieci są małe i nie mają jeszcze w pełni rozwiniętej zdolności krytycznego myślenia, naturalne i rozsądne jest, aby rodzina i szkoła chroniły je przed ideami moralnymi sprzecznymi z wartościami, które chcą im przekazać. Trzeba jednak zachować równowagę, ponieważ spotkanie i rozmowa z osobami reprezentującymi odmienne poglądy stanowią cenną okazję do dojrzewania w przekonaniach i argumentach.
Polecenie Jezusa: „Idźcie na cały świat i nauczajcie” – oznacza nie tylko przekazywanie Dobrej Nowiny, lecz także nieustanne uczenie się Ewangelii przez samego głosiciela. To uczenie dokonuje się właśnie w dialogu – empatycznym i uważnym – z tymi, którzy nie przyjmują wszystkich wymagań nauczania Jezusa.

Co? Gdzie? Kiedy?



