1 listopada
piątek
Seweryna, Wiktoryny
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nie o to im chodzi

Ocena: 0
1361

Trzecia RP hucpą stała. Pamiętamy zapewne wszyscy wielodniowe medialne akcje po każdej wyrazistszej, bądź choćby tylko dwuznacznej, wypowiedzi któregoś z liderów opozycji. Pamiętamy atmosferę zmasowanego i wielokierunkowego potępiania „opozycji antypaństwowej” czy „smoleńskich rokoszan”. Każdy pretekst był dobry. Dziś obóz III RP już nie rządzi. To jednak, co z niego ocalało, wciąż nie umie, a może i nie chce, działać inaczej.

Przykład najświeższy. Weekendowa „Gazeta Wyborcza” opublikowała na pierwszej stronie artykuł o sensacyjnym tytule: „Tajny agent Macierewicza”. Redakcja pisze o swoim „śledztwie dziennikarskim”, które jakoby wykazało, że „minister obrony zasiada w radzie Fundacji Głos, gdzie prezesem zarządu jest Robert Jerzy Luśnia – wieloletni współpracownik Macierewicza i peerelowskiej bezpieki”. Wielki skandal? Może i byłby, gdy nie fakty, które podaje sama „Wyborcza”. A więc Luśnia został odsunięty przez Macierewicza w 2005 r., gdy jego agenturalność wyszła na jaw, a „w dokumentach sądowych fundacji po 2004 r. nie widać żadnych jej działań”. Po prostu nie została wyrejestrowana i choć formalnie wciąż istnieje, to nie ma w niej żadnego życia.

Sprawa jest w pełni czysta, o czym doskonale muszą wiedzieć doświadczeni przecież redaktorzy „Wyborczej”. Tak bardzo potrzebują jednak kija, że w swoich poszukiwaniach idą na bardzo duże skróty, nie do zaakceptowania w dziennikarstwie. I biją własne, przecież bardzo wyśrubowane, rekordy. To widać nawet, jeśli pominiemy niedrobny przecież fakt, że „GW” dotąd raczej broniła tajnych współpracowników UB i SB, niż potępiała związki z nimi! I jeśli nie będziemy się dziwić, że krajowa gazeta i wierna jej opozycja uderzają w ministra obrony tuż przed tak ważnym dla naszego bezpieczeństwa szczytem NATO.

Wszelkie badania społeczne wskazują, że poparcie dla nowej władzy nie tylko nie spada, ale nawet rośnie. Nie tylko na poziomie poparcia dla partii politycznych, w których PiS dotyka granicy 40 proc., ale także w sferze zaufania do prezydenta, pani premier, ocen rządu. Według CBOS więcej Polaków ufa Jarosławowi Kaczyńskiemu niż Grzegorzowi Schetynie czy Ryszardowi Petru. Jest to oczywiście rezultat realizowania obietnic, przede wszystkim programu Rodzina 500+, i zapowiedzi kolejnych tego typu programów, w tym mieszkaniowego. Ale nie tylko.

Myślę, że Polacy cenią sobie również zmianę atmosfery w kraju. Wbrew propagandzie, to poprzednia władza dzieliła Polaków. Wspomnianymi na początku nagonkami, stałym szczuciem na PiS, budowaniem brudnej wspólnoty wokół sprawy smoleńskiej. Przez całe lata w polskich mediach mówiono o sprawach błahych bądź zastępczych, konsekwentnie uciekając od rzeczywistości. Nie mam wątpliwości, że było to działanie świadome, także cyniczne. Reżyserzy tych kampanii wiedzieli, że to nie partie III RP reprezentują prawdziwą polską większość, dlatego starali się sztucznie zniekształcać wolę widzów/wyborców. Stąd tak wielka rola emocji w przekazie medialnym. Decydować miały emocje, a nie interesy społeczne, narodowe, ekonomiczne.

Teraz wreszcie zaczynamy w Polsce mówić o tym, co ważne. O rozwoju, bezpieczeństwie – i socjalnym, i militarnym, i każdym innym – o rodzinie, o wychowaniu. Jeszcze niektóre media próbują starych metod, jeszcze niektórym marzy się odnowienie rządów hucpy, ale to już się nie uda, nie będzie „tak jak było”. Wielu naszych rodaków już przejrzało na oczy, a wkrótce przejrzą inni. W końcu ile dekad można głosować wbrew podstawowym własnym interesom? A z taką sytuacją mieliśmy do czynienia przez większość trwania III RP.

Ktoś powie: jaka zmiana atmosfery, skoro na ulicach maszerują wielotysięczne tłumy? Tak, maszerują, ale to bunt jednej, konkretnej grupy: wielkomiejskiej klasy średniej. Bunt zarówno ekonomiczny, bo wiele biznesów podpiętych było pod państwo, jak i mentalny, bo to ludzie, którzy najbardziej korzystali z tego, co było. Pozostali Polacy patrzą na to zjawisko obojętnie, wręcz chłodno. Doskonale wyczuwają, że nie o demokrację tu chodzi.

Jacek Karnowski
Autor jest redaktorem naczelnym tygodnika
wSieci
Idziemy nr 26 (560), 26 czerwca 2016 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 31 października

Czwartek, XXX Tydzień zwykły
Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie.
Pokój w niebie i chwała na wysokościach.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 13, 31-35
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna za zmarłych cierpiących w czyśćcu

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter