Coraz wyraźniej obserwujemy nasilenie działań zmierzających do „przemodelowania” płciowości człowieka oraz rodziny. Ma to związek zarówno z usilnym promowaniem ideologii gender, jak i sankcjonowaniem prawnym tzw. homozwiązków. Niestety, zjawisko to nasiliło się także w krajach katolickich, gdzie powszechnie obecny jest tradycyjny model rodziny. W maju zeszłego roku związki homoseksualne usankcjonowała prawnie włoska Izba Deputowanych.
Zgodnie z tą decyzją włoscy homoseksualiści będą mogli korzystać ze wszystkich praw małżeństw, za wyjątkiem adopcji. Jednak i to wkrótce może się zmienić, gdyż będą oni mogli zabiegać o adopcję w sądach rozstrzygających z osobna o każdym przypadku. Zwolennicy nowego prawa nie ukrywają, że jest ono krokiem ku „małżeństwom” homoseksualnym. Ich zdaniem takie małżeństwa to przejaw nowego, idealnego świata. W tym miesiącu zamiar promowania „małżeństw” homoseksualnych ogłosił prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto. W związku z tym tamtejszy episkopat na łamach tygodnika „Desde la Fe” przypomniał słowa arcybiskupa Bolonii kard. Carla Caffarra wypowiedziane w 2008 roku, to jest trzy lata po śmierci siostry Łucji, jednej z trojga pastuszków z Fatimy. Siostra Łucja dos Santos, która w 1917 roku była tam świadkiem objawień maryjnych, jeszcze przed śmiercią w 2005 roku mówiła, że kluczowa bitwa między Chrystusem a szatanem będzie toczyła się o małżeństwo i rodzinę.
W jednym ze swych ostatnich listów pisała: „Ostateczna bitwa między Panem a królestwem szatana będzie o małżeństwo i rodzinę. Nie obawiaj się, ponieważ każdy, kto pracuje dla świętości małżeństwa i rodziny, zawsze będzie zwalczany i zawsze będzie napotykał wiele przeciwności, gdyż jest to kwestia kluczowa (…). Niemniej jednak Matka Boża zmiażdży mu [szatanowi] głowę” (cyt. za portalem Ewtnnews.com.).
Doskonale to rozumiał św. Jan Paweł II, który małżeństwo i rodzinę uczynił jednym z filarów swego nauczania. Niestety, jego działania i apele w tej dziedzinie zostały przez możnych tego świata zignorowane. Również w naszym kraju, szczególnie w poprzednim sejmie, dosyć aktywna była grupa osób, które skandalizowały swoją działalnością w tej kwestii. Obecnie, na skutek decyzji wyborców, na szczęście osoby te zamilkły. Nie liczmy jednak na to, że „postępowa i nowoczesna” Europa nam odpuści. Politycy broniący tradycyjnych wartości będą pod coraz większą presją i wszyscy powinniśmy zdawać sobie z tego sprawę. Nie pozwólmy więc sobie na to, by rożnego rodzaju krajowe i zagraniczne grupy nacisku na siłę nas „unowocześniały”.
Niestety w mediach, szczególnie tych prywatnych, można już zaobserwować tę pracę nad mentalnością widzów. Powinniśmy sobie jednak uświadomić, że siła ich oddziaływania zależy tylko od nas. Może więc czasem, zamiast pilota, dobrze by było chwycić w naszych rodzinach za różaniec i wspólnie się pomodlić.
.jpg)
Co? Gdzie? Kiedy?
