W homilii bp Kamiński zachęcał do spojrzenia na doświadczenia ostatnich dni jako szansę przemiany życia.
Nie sposób przejść obojętnie wobec tego co się dzieje obecnie na świecie i w naszej Ojczyźnie. Potraktujmy to, nie tylko jako doświadczenie medyczne ale jako niezwykłe rekolekcje. Trzeba pokornie skierować nasze myśli, oczy i nasze ręce ku Bogu - jak to uczynił Mojżesz i ratunek przyszedł
- powiedział biskup.
Zachęcał do zachowania pokoju serca i zawierzenia Bogu. Zwrócił uwagę, że czas epidemii obnażył ludzką słabość i kruchość życia.
Cóż my znaczymy; Jacy słabi jesteśmy, krusi, niezaradni. Wystarczy niewidzialny wirus, który potrafi zdezorganizować funkcjonowanie wielkich, możnych wspólnot. Są nieporadni jak małe dzieci
- powiedział bp Kamiński zachęcając do zaufania Bogu.
Podkreślił, że trudne doświadczenia są również okazją do pytania o naszą miłość wobec bliźniego.
Trzeba nam nieustannie zwracać uwagę, czy nasze deklaracje nie pozostają jedynie puste, teoretyczne. Prawdziwa miłość wyraża się w konkretnym działaniu
- mówił bp Kamiński zachęcając do wychodzenie z czynami miłości. „Bóg potrzebuje naszych serc i naszych dłoni" – przekonywał.
Przypomniał na zakończenie, że celem życia jest zjednoczenie z Bogiem.