Dziś Pustelnik to licznie zamieszkana wioska. Tak jak dawniej, może pochlubić się bogactwem przyrody, wśród której stoi kościół pod wezwaniem św. Katarzyny Aleksandryjskiej.
– Historia naszej parafii, podobnie jak innych okolicznych, jest dość długa. W pierwszej połowie XVI w. erygowano kościół przy istniejącym już wcześniej kościele filialnym św. Katarzyny – opowiada ks. Bronisław Janiszewski, proboszcz. – Parafia dzieliła burzliwe dzieje naszej ojczyzny. Kilka kolejnych kościołów spłonęło. I dopiero w 1843 r. staraniem ówczesnego proboszcza ks. Tomasza Mościckiego, parafian i hrabiego Stanisława Grochowskiego wybudowano drewniany kościół, który stał aż do 1983 r.
Stan świątyni był już bardzo zły, dlatego rozpoczęto budowę nowego kościoła, którą prowadził do 1991 r. ks. Witold Górny. Dalszymi pracami zajął się ks. Adam Żmijewski, a następnie ks. Józef Podkoński. Kościół jest jednonawowy, zbudowany nowocześnie. Prawdziwą perełką jest tabernakulum, które kiedyś znajdowało się w drewnianej świątyni. Najważniejszy jednak obiekt to otoczony kultem w diecezji warszawsko-praskiej XVII-wieczny obraz Najświętszej Maryi Panny z Dzieciątkiem znajdujący się w prezbiterium.
– W ubiegłym roku został ufundowany obraz bł. Jana Pawła II, który umieściliśmy w kaplicy Bożego Miłosierdzia. W naszej parafii bowiem szerzymy kult nie tylko św. Katarzyny Aleksandryjskiej i św. Stanisława Biskupa, ale także błogosławionego papieża Polaka – podkreśla proboszcz.
W ramach dziękczynienia za ubiegłomajową beatyfikację powstało w parafii koło różańcowe, które za patrona obrało bł. Jana Pawła II. – Pragnąłbym, aby liczba kół się zwiększyła, gdyż obecnie jest ich cztery – mówi proboszcz.
W parafii są nie tylko ministranci i lektorzy, ale i dwa chóry. – Bardzo się z nich cieszę. Dziecięcy chór został założony przez naszego organistę Pawła Gronka. Nie tylko z dziećmi śpiewa, ale organizuje dla nich pikniki i przygotowuje je do różnych lokalnych konkursów. Schola młodzieżowa natomiast składa się z członków Ruchu Światło i Życie – chwali ks. Janiszewski.
Parafia liczy 17 wiosek i 2600 parafian, którzy chętnie angażują się w życie parafii. W czerwcu zostanie ukonstytuowana rada parafialna, z którą proboszcz wiąże duże nadzieje.
– W ostatnim czasie przybywa mieszkańców. Dość często są to wnuki najstarszych parafian, których rodzice wyjechali jakiś czas temu, najczęściej do Warszawy. Większość utrzymuje się z pracy najemnej albo dojeżdża do stolicy czy w okolice. Z samego rolnictwa utrzymuje się niewielu ludzi, na terenie parafii nie ma żadnych większych zakładów, dlatego są u nas także osoby bezrobotne – mówi proboszcz.
Niedaleko kościoła znajduje się cmentarz, o którym wzmianka w kronikach parafialnych pojawia się już w 1810 r. Znajdują się tu zabytkowe nagrobki dziedziców – fundatorów drewnianego kościoła, którzy niegdyś mieszkali w pobliskich Krupkach-Górkach. Są także grobowce uczestników powstania Rustyczniowego, o których parafianie pamiętają.
W najbliższym czasie parafię czekają remonty: dzwonnicy, drogi krzyżowej, a także rozety. Wielu napraw wymaga także zabytkowa, bo z 1901 r., plebania. – Ostatnio została wymieniona instalacja elektryczna. Planowana jest całkowita wymiana instalacji centralnego ogrzewania, remont łazienek, wymiana okien, podłogi, potrzebny jest nowy piec. Bo przecież plebania to nie tylko miejsce, w którym mieszka ksiądz, ale przede wszystkim wizytówka parafii i miejsce spotkań parafian – mówi ks. Janiszewski.
Ewelina Steczkowska |