Księża i katecheta zostali również oskarżeni o nielegalną okupację terenu. Policja zwolniła już jednego z kapłanów. Za kilka dni areszt opuszczą prawdopodobnie pozostali dwaj przetrzymywani – twierdzi wikariusz generalny diecezji.
Zarzuty stawiane księżom i katechecie odpiera także miejscowy działacz katolicki Augustine Hembrom podkreślając, że wyznawcy Chrystusa opowiadają się za wolnością sumienia i nie zmuszają nikogo do zmiany wyznania lub religii. Władze państwowe dobrze o tym wiedzą, dlatego aresztowania są zinstrumentalizowanym działaniem, aby uderzyć w chrześcijan.
Inny z miejscowych liderów świeckich John Dayal, zaangażowany w obronę praw człowieka powiedział agencji Fides, że wydarzenia które miały miejsce w stanie Jarkhand oraz w innych częściach Indii środkowych są powodem do niepokoju. Władze lokalne wspierane przez rząd federalny celowo podejmują działania przeciwko mniejszościom religijnym, uderzając z jednej strony w muzułmanów oraz w chrześcijańskich duchownych, a z drugiej strony w prowadzone przez nich instytucje edukacyjne. Ale najbardziej niepokojące są próby dzielenia ludzi według przynależności religijnej. Tymczasem wszyscy jesteśmy Hindusami - podkreśla John Dayal. Ta polityka tworzenia podziałów musi zostać przezwyciężona, jeśli chce się utrzymać pokój i jedność oraz umacniać demokrację i rozwój.