– Uczucia związane z decyzją Ojca Świętego to pewne zaskoczenie, bo zadania związane z nową funkcją są bardzo wymagające, dlatego trzeba do nich wciąż dorastać. Posługę spowiednika pełnię w prawdzie już od ponad 30 lat, ale bycie „Misjonarzem Miłosierdzia” w trwającym nadzwyczajnym Roku Miłosierdzia to wejście na pierwszym miejscu w jeszcze głębszą przyjaźń z Jezusem, by być skutecznym przedłużeniem Jego miłosiernych dłoni wobec ludzi poranionych przez grzech i słabość – mówi ks. Franciszek Ślusarczyk.
Kustosz dodaje, że zawsze w takiej sytuacji pojawia się również uczucie wdzięczności, bo jest to wyjątkowy gest zaufania i Ojca Świętego i metropolity krakowskiego. – Dlatego w sercu rodzi się pragnienie, by „z Boga była ta przeogromna moc”, którą On składa w glinianych naczyniach naszych kapłańskich serc – mówi ks. Ślusarczyk.
Papież Franciszek w bulli „Misericordiae vultus” zaznaczył, że Misjonarze Miłosierdzia, których zamierza wysłać w czasie Wielkiego Postu Roku Świętego, będą „znakiem matczynej troski Kościoła o Lud Boży, aby wszedł on w głębokości bogactwa tej tajemnicy tak fundamentalnej dla naszej wiary”.
Ojciec Święty poleca, aby ci misjonarze byli przede wszystkim „przekonującymi kaznodziejami miłosierdzia” a w diecezjach zostały zorganizowane „misje ludowe”. Misjonarzy Miłosierdzia uprasza się, aby sprawowali sakrament pojednania dla ludu, „by czas łaski ofiarowany w tym Roku Jubileuszowym pozwolił wielu synom, którzy są daleko, odnaleźć drogę do ojcowskiego domu”.
Ks. dr Franciszek Ślusarczyk jest kapelanem Ojca Świętego. Wyświęcony na kapłana został w 1984 r. Od 2002 r. był zastępcą rektora ds. duszpasterskich Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, a od 2014 r. jest kustoszem łagiewnickiego Sanktuarium. Wieloletni pracownik Katedry Homiletyki Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, autor wielu książek, referatów i artykułów z zakresu kaznodziejstwa i tajemnicy Bożego Miłosierdzia.