Obserwowane osoby także fotografowano, nagrywano, priorytetem było ustalenie, z kim się spotykają, na przykład w hotelach. To tylko niektóre ze stosowanych metod Służby Bezpieczeństwa ujawnionych w książce „Obserwacje w służbie SB”.
Z czasem, gdy technika szła do przodu, nie szczędzono pieniędzy na nowsze aparaty fotograficzne czy dobrej klasy sprzęt nagrywający. Pracy było co niemiara. Podsłuchiwanie, filmowanie ludzi opozycji, księży, a przede wszystkim biskupów. Tym ostatnim instalowano podsłuchy w ich rezydencjach, analizowano ich kazania, a SB skrupulatnie odnotowywała, o której godzinie przyjechały na uroczystości samochody z kardynałami Stefanem Wyszyńskim i Karolem Wojtyłą. Jednego tylko nie przewidzieli. Niektórzy biskupi mieli w samochodach radioodbiorniki o szerokim zasięgu fal UKF, co pozwalało im słyszeć esbecki nasłuch. Jednym z nich był abp Bronisław Dąbrowski, sekretarz episkopatu, a zdobyta w ten sposób wiedza z pewnością mu się przydała.
„Obserwacja w służbie SB”,
Instytut Pamięci Narodowej,
Kraków 2022,
336 s.