– To jest bardzo, bardzo długa tradycja. W zasadzie przecież nie było telewizji, nie było radia, a ludzie spotykali się wieczorami i śpiewali razem – powiedział Andrzej Duda, który wziął udział w festynie rodzinnym "Vivat Maj, 3 Maj" na placu Teatralnym w Warszawie.
– Myślę, że w ten sposób przetrwaliśmy jako naród mimo zaborów, mimo tego, że nas próbowano rusyfikować, germanizować. Właśnie dzięki takim spotkaniom, dzięki byciu razem, wspólnemu śpiewaniu pieśni patriotycznych ludzie budowali wspólnotę i patriotyczne postawy – wyjaśnił prezydent.
– Bardzo się cieszę, że te spotkania się odbywają, że spotykają się ludzie, spotykają się kluby "Gazety Polskiej" z całego kraju, bo wiele słyszałem tutaj różnych głosów, bo obecni są ludzie z różnych miast. Są razem i śpiewają nasze piosenki tradycyjne, ułańskie, wojskowe – stwierdził Andrzej Duda.
Zapytany o ulubioną pieśń, odpowiedział: – Bardzo dużo jest tych patriotycznych. Ja bardzo lubię "Warszawiankę", bardzo lubię "Pierwszą kadrową", "Jak to na wojence ładnie". – Mnóstwo tych piosenek lubię i pamiętam jeszcze z czasów harcerskich. I mam do nich wielki sentyment – dodał.
Prezydent odśpiewał ze zgromadzonymi na placu Teatralnym uczestnikami festynu m.in. "Rotę" i "Czerwone maki".
Festyn rodzinny w 226. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja zorganizowała Fundacja Niezależnych Mediów. (PAP)