fot.wikipedia.com
Zanim jednak do tego przejdziemy, warto na chwilę zatrzymać się jeszcze nad tym, jak odróżnić frazeologizm od przysłowia. Zwykle różnicę tę opisuje się następująco: frazeologizmy (podobnie jak wyrazy) są składnikami, z których budujemy zdania i teksty, jednak co do zasady nie funkcjonują samodzielnie, jako zamknięte całości. Tymczasem przysłowia są właśnie samodzielnymi, minimalnymi tekstami, utrwalonymi w zasobie leksykalnym jakiejś wspólnoty.
Wróćmy do naszego najważniejszego dzisiejszego problemu. Skąd się biorą frazeologizmy? Kiedy zadaję takie pytanie studentom, najczęściej wskazują oni na Biblię i mitologię. Rzeczywiście, jako teksty od setek lat obecne w polskiej kulturze, powszechnie i dobrze (przynajmniej fragmentarycznie) znane, odcisnęły one bardzo wyraźny ślad w polszczyźnie – przede wszystkim właśnie w jej zasobie frazeologicznym. Są one źródłem dużej grupy utartych połączeń (zwykle erudycyjnych, charakterystycznych dla wypowiedzi podniosłych, oficjalnych, szczególnie starannych), występujących w podobnej formie w wielu językach. Stanowią przy tym wyrazisty znak wspólnoty kulturowej, zrozumie je bowiem większość wykształconych osób z wielu europejskich i nie tylko europejskich krajów. Podstawą takich związków frazeologicznych są albo konkretne biblijne cytaty, albo też jakieś postaci, sytuacje, zdarzenia, o których mówi się w Biblii lub mitach.
Któż z nas nie zna np. następujących związków frazeologicznych, które są biblizmami: arka Noego, chodzić jak błędna owca, Judaszowe srebrniki, kraina mlekiem i miodem płynąca, manna z nieba, (niech) nie wie lewica, co czyni prawica, niewierny Tomasz, od Annasza do Kajfasza, rzucać perły przed wieprze, umywać ręce, wdowi grosz, wieża Babel, zakazany owoc, zamienić się w słup soli, ziemia obiecana. Podobnie powszechnie znane są choćby następujące frazeologizmy, których źródłem jest mitologia grecka i rzymska: ciskać gromy, dosiąść Pegaza, jabłko niezgody, kompleks Edypa, miecz Damoklesa, męki Tantala, nić Ariadny, nić życia, objęcia Morfeusza, puszka Pandory, stajnia Augiasza, strzała Amora, szata Dejaniry, złote runo.
W naszym kręgu kulturowym w wielu językach istnieją także frazeologizmy pochodzące z ważnych tekstów starożytnych (jak np. „Iliada”, „Odyseja”, które zresztą były oparte na mitach, czy bajki Ezopa), ale też związane z historią antyczną, postaciami i realiami tamtych czasów. Przykładowo wymienić można chociażby następujące konstrukcje: drakońskie prawa, i ty, Brutusie, przeciwko mnie?, kości zostały rzucone, lwia część, między Scyllą a Charybdą, olimpijski spokój, pięta Achillesa, przekroczyć Rubikon, pyrrusowe zwycięstwo, stroić się w cudze piórka, wierny jak Penelopa, węzeł gordyjski.
Znajomość przywołanych frazeologizmów wymaga pewnej kompetencji językowej i szerzej: kulturowej, dlatego też niemała część z nich na naszych oczach odchodzi do lamusa, a przynajmniej znika z czynnego zasobu słownictwa współczesnych Polaków. Wyraźnie jest to widoczne zwłaszcza wśród młodszych użytkowników polszczyzny.
A skoro już o odchodzeniu do lamusa mowa, to tego typu frazeologizmy mają zupełnie inne źródła. Ale o tym już w jednym z kolejnych odcinków.