31 października
czwartek
Urbana, Saturnina, Krzysztofa
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Upodobnienia fonetyczne

Ocena: 0
19883
Zanim przejdę do typowych upodobnień, chciałbym zwrócić uwagę na chyba najliczniejszą grupę zjawisk polegających na tym, że wymowa danego wyrazu różni się od jego zapisu. Mam na myśli ubezdźwięcznienia, do których dochodzi w wygłosie, czyli na końcu wyrazu. Jeżeli wyraz kończy się na spółgłoskę dźwięczną, to w większości przypadków w takiej pozycji spółgłoska ta traci swoją dźwięczność. Zamiast [brzeg] wymawiamy [brzek], zamiast [magnez] – [magnes], zamiast [sad] – [sat] itp. Mimo że niekiedy prowadzi to do dźwiękowego utożsamienia formalnie i znaczeniowo różnych wyrazów (np. [kot] może być głosową realizacją wyrazów kod i kot, a [but] – wyrazów but i bud), ubezdźwięcznienia takie są zgodne z normą.

Typowe upodobnienia polegają na tym, że jedna głoska przejmuje jakieś cechy artykulacyjne głoski sąsiedniej, czyli pod jakimś względem upodabnia się do niej (to tłumaczy nazwę zjawiska). Najczęstsze są w polszczyźnie upodobnienia pod względem dźwięczności: w jakiejś grupie spółgłosek jedna z nich traci lub zyskuje dźwięczność z powodu sąsiedztwa z inną spółgłoską. Dzieje się tak dlatego, że grupy spółgłosek w polszczyźnie powinny być jednolite pod względem dźwięczności.

Oto kilka przykładów ubezdźwięcznienia. Wyraz krzyż wymawiamy jako [kszysz], dochodzi tu zatem do dwóch ubezdźwięcznień głoski [rz]: na końcu wyrazu oraz w wyniku sąsiedztwa z bezdźwięczną spółgłoską [k]. Wyraz zszarzały wymawiamy jako [sszarzały], ponieważ głoska [z] traci swoją dźwięczność ze względu na sąsiednią bezdźwięczną głoskę [sz]. Wyraz budka wymawiamy jako [butka], ponieważ spółgłoska [d] traci swoją dźwięczność i upodabnia się do występującej bezpośrednio za nią spółgłoski [k]. Wszystkie takie ubezdźwięcznienia również są zgodne z normą wzorcową.

Inny typ upodobnienia polega na przejmowaniu przez jedną spółgłoskę cechy miękkości drugiej spółgłoski. Oto charakterystyczny przykład: rzeczownik zdziwienie można wymawiać na dwa sposoby: [zdziwienie], a więc zgodnie z zapisem, oraz [ździwienie], a więc ze zmiękczoną pierwszą spółgłoską.

Niekiedy w jednej grupie spółgłosek dochodzi do kilku upodobnień. Tak jest np. w wyrazie zsinieć, który wymawiamy jako [śśinieć], a więc z ubezdźwięcznieniem i zarazem zmiękczeniem pierwszej spółgłoski. To także wymowa zgodna z zaleceniami normatywnymi.


dr Tomasz Korpysz
Idziemy nr 43 (320), 23 października 2011 r.
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 31 października

Czwartek, XXX Tydzień zwykły
Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie.
Pokój w niebie i chwała na wysokościach.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 13, 31-35
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna za zmarłych cierpiących w czyśćcu

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter