Alarmujące dane dotyczace kobiet przynosi najnowszy raport brytyjskiego rzadu dotyczący tamtejszego rynku pracy. Wynika z niego, że w Wielkiej Brytanii rośnie tendencja do dyskryminacji kobiet w miejscu pracy ze względu na macierzyństwo. Jeśli w 2005 roku - zgodnie z danymi raportów z poprzednich lat - mniej niż połowa kobiet w ciąży lub młodych matek była w pracy dyskryminowana, obecnie doświadcza jej ponad 75 proc. kobiet w ciąży i nowych matek. Szykany, degradacja, a nawet zwalnianie ich z pracy stały się w ostatnich latach powszechne.
Z przedstawionych w raporcie statystyk wynika również, że atmosfera coraz większego braku przychylności dla macierzyństwa w kontekście środowiska pracy skłania kobiety w Zjednoczonym Królestwie do dokonywania aborcji. W 2018 roku rekordowa liczba ponad 200 tysięcy kobiet zdecydowało się na zabicie ich dzieci, m.in. z powodu zagrożenia utratą miejsca pracy. Poziom aborcji rośnie zwłaszcza w grupie kobiet po 30 roku życia, oraz wśród tych, które są już matkami.
Ze wspomniango raportu wynika zarazem, że nie rośnie liczba kobiet, które z tym problemem zwracają się do sądu pracy. Zaledwie o 1 proc. matek skarży swego pracodawcę, dlatego są to przypadki zazwyczaj odnotowywane w mediach – tak rzadkie, że stanowią pewnego rodzaju kuriozum. W dodatku te z kobiet, które ze względu na dyskryminowanie z powodu macierzyństwa decydują się na spór z pracodawcą – tracą pracę, lub są „uciszane”.