1 listopada
piątek
Seweryna, Wiktoryny
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Sumienie i nauka

Ocena: 0
1492

W sejmie bronił Pan obywatelskiego projektu ustawy „Zatrzymaj aborcję”. Mimo to lewica sugeruje, że kobieta ma być przymuszona do utrzymania ciąży… w razie utraty pracy. Ręce opadają?

Opadają. O tym, że sytuacja społeczna kobiety nie może być przesłanką do wykonania aborcji, Trybunał Konstytucyjny orzekł już w 1993 r. Ten argument jest więc nietrafiony, ale będzie powielany, podobnie jak inne „czarne” inicjatywy.

 

Zaczął Pan swoje wystąpienie prawniczo, a zakończył odwołaniem do sumień...

Żadne prawo międzynarodowe ani słowem nie wspomina o „prawie do aborcji”. Na takie „prawa” jeżą się na głowach ostatnie siwe włosy twórców Konwencji o prawach dziecka – a pamiętajmy, że to Polska jest jej źródłem. „Prawo do aborcji” to wymysł ideologów.

Hierarchia ustawowych praw mówi o pierwszeństwie ratowania życia. Próbowałem to posłom uświadomić podczas mojego wystąpienia w sejmie, kłując ich oczy i sumienia kartką z napisem „Dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności”. To z art. 2 pkt. 1 ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka. Przyjmując inną postawę, złamałbym ten przepis. Tak stanowi prawo, takiego prawa mam obowiązek bronić, i nie mają tu znaczenia moje poglądy. Nie da się także rozdzielić prawa od sumienia. Jak można w zgodzie z sumieniem uznać prawo wypaczone pseudonauką, że dziecko poczęte nie jest istotą ludzką?!

 

Obrońcom życia zarzuca się, że są na pasku episkopatu. Czy ochrona życia to tylko kwestia wiary?

Prawną ochronę życia każdego człowieka daje art. 38 polskiej konstytucji. Z kolei ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka jasno i jednoznacznie wskazuje, że istotą ludzką, człowiekiem, jesteśmy od chwili poczęcia. Te przepisy nie mówią nic o wierze. To jest prawo, obowiązujące wszystkich, wierzących i niewierzących. Zdumiewające jest więc to, że ci, którzy bronią życia dżdżownic i żab, odmawiają go człowiekowi. Czyli zwierzę ma prawa, a człowiek już nie zawsze. Najmłodsze z urodzonych przed rokiem sześcioraczków ważyło ponad 800 g – tyle co cztery kostki masła, mimo to lekarze walczyli o ich życie. I udało się. Wyobraźmy sobie teraz sytuację, że w sali obok uśmiercane byłoby dziecko, bo podejrzewa się u niego chorobę. Jeśli to nie budzi sumień, to już nie wiem, co miałoby je obudzić...

 

Lewica uparcie stawia znak równości między ochroną życia dzieci poczętych a „skazaniem na śmierć” matek w zagrożonej ciąży. Ale w prawie przecież matka jest chroniona w pierwszej kolejności. Nie przyjmują tego do wiadomości?

O dopuszczalności aborcji w przypadku, gdy ciąża zagraża zdrowiu lub życiu matki, mówi ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Na to nie musiałoby być zresztą odgórnego przepisu – lekarz każdą sytuację rozpatruje indywidualnie, i to on decyduje.

W przypadku aborcji eugenicznej mowa jest jednak o selekcjonowaniu ludzi na etapie prenatalnym. Jeśli będziemy się zgadzać na zabijanie dzieci podejrzewanych o chorobę, za chwilę będzie można odmówić prawa do życia niebieskookim, leworęcznym, starym.

 

Czy czas pandemii to był dobry moment na procedowanie projektu „Zatrzymaj aborcję”?

Ze względów proceduralnych to ostatni moment na rozpatrzenie obywatelskiego projektu ustawy, nad którym procedowania nie zakończono w poprzedniej kadencji sejmu. Walka o obronę życia trwa u nas od 20 lat. Nie potrzeba było wcale 830 tys. podpisów Polaków, wystarczyłaby wcześniej zwykła inicjatywa poselska. Dlatego mówiłem posłom o ich sumieniach. Projekt ustawy „Zatrzymaj aborcję” nie jest bardziej skomplikowany od Tarczy 2.0, można go przegłosować w godzinę. Tu chodzi o życie tysiąca dzieci zabijanych w ciągu roku.

 

W Trybunale Konstytucyjnym na orzeczenie wciąż czeka wniosek posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego o stwierdzenie niekonstytucyjności przesłanki eugenicznej do wykonania aborcji. Ma Pan możliwość cokolwiek zrobić w tej sprawie?

Przed Trybunałem Konstytucyjnym może występować Rzecznik Praw Obywatelskich. Rzecznik Praw Dziecka jedynie w sprawach skarg konstytucyjnych, czyli indywidualnych. Mimo to jako amicus curiae rozmawiałem z prezes Trybunału Julią Przyłębską, prosząc, by nie zwlekała z rozpatrzeniem tego wniosku. Niekonstytucyjność przesłanki eugenicznej jest dla mnie oczywista, trzeba to tylko usankcjonować prawnie.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na UW, dziennikarka, autorka książek o tematyce rodzinnej i historycznej


monika.odrobinska@idziemy.com.pl

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 31 października

Czwartek, XXX Tydzień zwykły
Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie.
Pokój w niebie i chwała na wysokościach.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 13, 31-35
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna za zmarłych cierpiących w czyśćcu

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter