Ze szkół w całych Włoszech napływają niemal codziennie kolejne doniesienia o przypadkach napaści na nauczycieli. Często sprawcami pobicia są rodzice, ale rośnie także agresja wśród uczniów, stosujących w klasach przemoc fizyczną i psychiczną. Upokarzają profesorów, obrażają ich, biją i grożą.
W czwartek poinformowano o groźbach skierowanych do nauczycielki technikum w Velletri niedaleko Rzymu, gdzie jeden z uczniów powiedział, że "rozpuści ją w kwasie". Pogróżki te zostały opublikowane przez media po tym, gdy nagranie tej sceny trafiło do portali społecznościowych. Prokuratura wszczęła dochodzenie w tej sprawie.
W mieście Lukka śledztwem objęto czterech nieletnich uczniów technikum, którzy grozili wykładowcy, co również nagrali telefonem komórkowym.
Włoska prasa pisze w piątek, że narasta stan alarmu w szkołach w całym kraju.
W odpowiedzi na tę sytuację stowarzyszenie dyrektorów szkół ze stołecznego regionu Lacjum postanowiło zorganizować w Rzymie szkolenie dla nauczycieli, w trakcie którego nauczą się, jak reagować w trudnych sytuacjach chuligaństwa i przemocy, wymierzonych w nich. Ponadto zapoznają się z obowiązującymi przepisami oraz tym, jakie kroki dyscyplinarne można podjąć w świetle prawa. Otrzymają także, jak zapowiedziano, odpowiednie przygotowanie psychologiczne, by właściwie ocenić zachowanie uczniów.
Seria spotkań odbywać się będzie we współpracy z policją pocztową, ścigającą przestępczość w internecie, ze specjalistami z rzymskiej kliniki Gemelli oraz z opieką społeczną.
Prezes stowarzyszenia dyrektorów szkół Mario Rusconi wyjaśnił, że nauczyciele zostaną wyposażeni w wiedzę i narzędzia psychologiczne oraz prawne, dzięki którym – dodał – "będą umieli reagować, a także bronić się" w sytuacjach ekstremalnych.
– Epizody chuligańskiego zachowania ze strony uczniów wobec nauczycieli, do których dochodzi obecnie coraz częściej, wymagają poważnej zbiorowej refleksji, nie tylko w świecie szkoły– dodał Rusconi.
– Trzeba – stwierdził – położyć kres temu upadkowi zajmując jasną i zdecydowaną postawę.