1 listopada
piątek
Seweryna, Wiktoryny
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Będziesz żył w świetle Chrystusa czy umrzesz w ciemności?

Ocena: 5
360

Jako biskup wielokrotnie udzielałem sakramentu bierzmowania. W ramach przygotowań od kandydatów do tego sakramentu oczekuje się, że będą uczęszczać na zajęcia, jeździć na rekolekcje itd.

To wszystko jest dobre, ale czuję potrzebę powiedzenia im podczas liturgii bierzmowania, że ostatecznie bierzmowanie nie dotyczy tego, co zrobili lub robią - chodzi o to, co Bóg uczynił i czyni. Bierzmowanie, podobnie jak wszystkie sakramenty, jest darem darmo i potężnie udzielonym przez Boga. Będzie on w nas potężny w takim stopniu, w jakim otworzymy nasze serca i nie będziemy stawiać przeszkód na drodze Boga – w takim stopniu, w jakim przygotujemy się na przyjęcie tego, co Bóg chce nam dać.

Chrześcijaństwo nie jest wcale poszukiwaniem Boga, jak ludzie czasami mówią o religii, zwłaszcza dzisiaj, gdy tak wielu ludzi, porzuciwszy wiarę, w której zostali wychowani, szuka czegoś, co pokieruje ich życiem. Nie, chrześcijaństwo jest religią Boskiego Objawienia, Boga, który pierwszy nas szuka, który do nas mówi –Boga, który, jak mówi św. Jan w jednym ze swoich Listów, "pierwszy nas umiłował" (1 J 4:19).

Nasi ewangeliczni sąsiedzi lubią wznosić na imprezach sportowych znaki z napisem "J 3,16", który jest wersetem zaczerpniętym z ewangelii: "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał". To jest radykalne serce chrześcijańskiego Objawienia: Bóg tak umiłował świat – nie nasza miłość do Boga, ale to, że On pierwszy nas umiłował.

Dlaczego wszechświęty, wszechkochający Bóg czyni to pomimo faktu, że Jego ludzkie stworzenia są tak nieświęte i tak niekochające? Cóż, jedyną odpowiedzią jest Boże Miłosierdzie inspirowane miłością. Paweł mówi: "Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, ze względu na wielką miłość, jaką miał do nas, nawet gdy byliśmy martwi w naszych występkach, ożywił nas z Chrystusem – łaską zostaliście zbawieni" (Ef 2,4).

Widzisz, to nie jest coś, co ty i ja robimy. Sami nie możemy się zbawić. Wszyscy jesteśmy grzesznikami. Mówię to również naszym kandydatom do bierzmowania: Każdy wielki święty opisuje siebie jako grzesznika, któremu przebaczono dzięki miłosierdziu Boga. Nawet najlepsi z nas nie są w stanie dotrzeć do Boga. Ale jak Paweł mówi dalej: "Łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się kto nie chlubił" (Ef 2,8-9).

Jeśli jako wierzący ty i ja przyjmiemy Jezusa w wierze jako Syna objawionego przez Ojca, będziemy starać się postępować tak, jak pokazał nam Chrystus, nasze Światło. Oznacza to kroczenie ścieżką miłości do Boga ponad wszystko i bliźniego jak siebie samego. Jest to podróż na całe życie, więc musimy być zarówno zdyscyplinowani, jak i cierpliwi wobec siebie, tak jak Bóg jest cierpliwy wobec nas.

Papież Franciszek pisze:

Stajemy się w pełni ludźmi, kiedy stajemy się czymś więcej niż ludźmi, kiedy pozwalamy Bogu wyprowadzić nas poza nas samych, aby osiągnąć najpełniejszą prawdę naszego istnienia. (...) Bóg wymaga od nas wszystkiego, a jednocześnie wszystko nam ofiarowuje.

Ten święty okres Wielkiego Postu tylko intensyfikuje i skupia się na tym, co powinniśmy starać się robić przez cały czas: pogłębiać naszą wiarę i podążać w kierunku światła, światła, którym jest nikt inny jak sam Chrystus.

Nie sądzę, aby w całym Piśmie Świętym był bardziej poruszający fragment niż słowa Chrystusa: "Taki jest wyrok: światło przyszło na świat, lecz ludzie woleli ciemność od światła, bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto czyni zło, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie wyszły na jaw jego uczynki" (J 3,19-20).

To, czego jesteśmy dziś świadkami, to nic innego jak wielka bitwa o ludzkie dusze w kulturze, która próbuje przedefiniować Boga i Jezusa, Jego Ewangelię i Jego Kościół – przedefiniować dane przez Boga instytucje małżeństwa, rodziny, moralności, a nawet panowania nad samym życiem. I rzeczywiście wielu jest takich, którzy "wolą ciemność od światła, bo złe są ich uczynki, którzy nienawidzą światła i nie zbliżają się do światła, aby nie ujawniono ich uczynków".

A co z nami? Jaka część naszego życia wymaga w tym Wielkim Poście wystawienia na duchowe światło Chrystusa w konfesjonale, abyśmy mogli stać się świętymi, przebaczonymi grzesznikami, do bycia którymi zostaliśmy powołani?

Pamiętajmy: "Tak Bóg umiłował świat...". Bo jak mówi Paweł: "Jesteśmy Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy w nich żyli" (Ef 2,10).

 

Źródło: The National Catholic Register, Will You Live in Christ’s Light or Die in the Darkness?, Archbishop Leonard Blair Commentaries March 16, 2024.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 31 października

Czwartek, XXX Tydzień zwykły
Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie.
Pokój w niebie i chwała na wysokościach.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 13, 31-35
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna za zmarłych cierpiących w czyśćcu

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter