1 listopada
piątek
Seweryna, Wiktoryny
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Czekając na spełnienie obietnicy

Ocena: 4.9
4112

 

Przyjście Jezusa Chrystusa nadaje całej historii zbawienia jeszcze bardziej profetyczny wymiar. Jego osoba, nauczanie, a nade wszystko śmierć i zmartwychwstanie stają się zapowiedzią świata, który ma nadejść. W Jezusie mamy do czynienia z napięciem: z jednej strony „już tak”, bo Bóg wszedł bardzo głęboko w historię, ale z drugiej strony „jeszcze nie”, bo nie wszystko zostało wypełnione i wyczerpane. W okresie Adwentu przeżywamy więc trzy aspekty: upamiętnienie długiego oczekiwania starotestamentowego Izraela na przyjście Mesjasza, przygotowanie do świąt Bożego Narodzenia jako pamiątki Jego narodzin w Betlejem, oraz ukierunkowanie ku Jego ostatecznemu przyjściu. O tym trzecim aspekcie rzadziej się mówi, lecz jest on wyraźnie obecny w liturgii.

 

Jak prorocy przygotowują człowieka Starego Testamentu na przyjście Mesjasza?

Prorocki dynamizm urzeczywistnia się w dwóch kierunkach. Pierwszy to wezwanie do wierności Bogu i nawrócenia. Lecz aby nawrócenie mogło się dokonać, trzeba mieć prawidłowy wizerunek Boga. Zatem drugi kierunek obecny na kartach Pisma Świętego to podkreślanie przymiotu Bożego miłosierdzia. Grzech i niewierność ludzi oraz miłosierdzie i przebaczenie Boga idą ze sobą w parze. To, co oferuje Bóg, jest zawsze większe niż ludzka słabość i dlatego stanowi fundament nowej przyszłości. W każdym pokoleniu Izraelitów widać niewierności, grzechy i odstępstwa od wiary, a zarazem nieustanną tęsknotę za Bogiem i Jego miłosierdziem.

 

Czy bliżej zapowiadanego czasu intensywniej oczekiwano narodzin Jezusa?

Wiele wskazuje na to, że oczekiwaniu na Mesjasza nie towarzyszyło wyraziste i powszechne napięcie, bo nie wszyscy byli jednakowo religijni. Są jednak oznaki, które świadczą, że wśród Izraelitów byli tacy wyznawcy Jedynego Boga, którzy szczególnie intensywnie oczekiwali na Jego działanie. Tutaj można wskazać mieszkańców Qumran, którzy nad Morzem Martwym prowadzili życie zbliżone do życia naszych wspólnot zakonnych. Kładli nacisk na obmycia i czystość rytualną, wierne przestrzeganie Prawa i postawę stale otwartą na Boga. Przykłady pozytywnego duchowego fermentu można znaleźć nie tylko w samym Izraelu, lecz także wśród narodów pogańskich. Chodzi zwłaszcza o tych pogan, którzy w okresie Imperium Rzymskiego zbliżyli się do judaizmu i „stali na progu synagogi”. Była to szczególna i liczna grupa, którą tworzyli „bojący się Boga”, zainteresowani wiarą monoteistyczną i ją wyznający, oraz prozelici, którzy poddali się obrzezaniu i włączyli do wspólnoty wyznawców Jedynego Boga. Na potwierdzenie można przytoczyć entuzjazm i akceptację, która doszła do głosu wtedy, kiedy św. Paweł zaczął głosić Ewangelię. Udając się w rozmaite miejsca starożytnego świata, właśnie wśród pogan zainteresowanych wiarą w Jedynego Boga spotykał się z wielkim zainteresowaniem i akceptacją. Wygląda na to, że wyczekiwanie na niezwykłą interwencję Bożą było i tam obecne.

 

Jak można tłumaczyć wybór przez Boga konkretnego czasu narodzenia Mesjasza?

Niemożliwe jest przeniknięcie wszystkich zamiarów i postanowień Bożych. Każdy czas jest dobry, aby Bóg w nim działał, lecz każdy czas może być trudny, aby to działanie było naprawdę skuteczne. W Liście do Galatów św. Paweł napisał: „Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, Bóg zesłał Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo” (4,4-5). „Prawo” obejmuje porządek Starego Testamentu, naznaczony nadziejami i oczekiwaniami mesjańskimi. Kiedy te się spełniły, również sytuacja w ówczesnym Imperium Rzymskim im sprzyjała, bo integracja ówczesnego świata ułatwiała ewangelizację. Poza tym obserwuje się w owym czasie pewne cechy dezintegracji religii biblijnego Izraela. Pojawiły się rozmaite sekty i ugrupowania, jak faryzeusze, saduceusze, esseńczycy, zeloci, sykaryjczycy, które miały charakter religijny, społeczny, kulturowy i polityczny. Judaizm był religią wielopostaciową, różnice zaś i podziały, jakie w nim istniały, były ogromne. Radykalne wejście Boga w historię położyło kres tej różnorodności, która szła w zupełnie różnych kierunkach. Postawiło Izraelitów wobec kluczowej decyzji: opowiedzenia się za Bogiem, który stał się człowiekiem, albo dokonania przeciwnego wyboru. Z zamieszania i zamętu wyłoniły się dwie drogi: jedna, która mówi Jezusowi „tak” – w chrześcijaństwie, oraz druga, która mówi Jezusowi „nie” – w judaizmie rabinicznym.

Narodziny, okrzepnięcie i rozwój chrześcijaństwa świadczą, że religia Starego Testamentu dojrzała wtedy na tyle, że pojawiły się osoby gotowe do przyjęcia Boga, który stał się człowiekiem. Pierwszą z nich była Maryja, w której, dzięki „tak” wypowiedzianemu w Nazarecie, dokonało się przejście od nadziei żydowskiej do nadziei chrześcijańskiej, od nadziei Starego Testamentu do nadziei Nowego Testamentu.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka tygodnika „Idziemy”, absolwentka ziołolecznictwa na SGGW i dziennikarstwa na UW, korespondentka Vatican News


irena.swierdzewska@idziemy.com.pl

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 31 października

Czwartek, XXX Tydzień zwykły
Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie.
Pokój w niebie i chwała na wysokościach.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 13, 31-35
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna za zmarłych cierpiących w czyśćcu

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter