Dość często interpretujemy, że jej przesłanie było skierowane głównie do faryzeuszy i uczonych w Piśmie. Tu natomiast tymi, którzy jako pierwsi mają się zmierzyć z Jezusową nauką o miłosierdziu, są Apostołowie, szczególnie Piotr. Ten Piotr, który jeszcze przed chwilą pogardzał Mateuszem, traktował go jak kolaboranta i nie mógł zrozumieć, dlaczego Jezus wszedł do jego, celnika, domu. Pragnieniem Jezusa jest, aby wspólnota Jego uczniów była pierwszym miejscem, gdzie nauka o miłosierdziu jest zrozumiana i praktykowana.
Piotr być może odnalazł się w tej przypowieści jako starszy brat. Zrozumiał, że być uczniem Jezusa to być człowiekiem pojednania i przebaczenia. Pod wpływem tej nauki wyciągnął do Mateusza rękę. Nie wiemy, czy tak było, ale zarówno Piotr, jak i Mateusz byli w gronie Apostołów.
Ksiądz Alessandro Pronzato w książce „Niewygodne Ewangelie” przedstawia alternatywne zakończenie tej przypowieści. Syn marnotrawny w drodze do domu nie spotyka najpierw ojca, lecz starszego brata. Jako możliwe scenariusze ks. Pronzato wskazuje następujące postawy starszego: izolację od grzesznego brata, potępienie, wezwanie do natychmiastowego nawrócenia lub egzamin decydujący, czy młodszy może powrócić do domu. Starszy brat pokazuje, że miłość ojca jest możliwa, ale po spełnieniu określonych warunków. Każdy z tych wariantów jest związany z opóźnieniem spotkania z Ojcem, który kocha zawsze.
Ktoś stwierdził, że kryterium dojrzałości danej wspólnoty Kościoła jest jej podejście do grzesznika, człowieka zagubionego. Chcę powiedzieć, że jedyne, co może uwolnić człowieka od jego grzechu, to świadomość, że Bóg uważa go zawsze za własnego syna, nawet wśród największej nędzy. Kiedy człowiek ma tę synowską wiarę, zło zostaje rzeczywiście zduszone w zarodku.
Papież Franciszek mówi, że reakcja starszego brata na grzech jest ludzka, miłosierdzie ojca jest boskie. Dodaje, że Kościół nie jest na świecie po to, by potępiać, lecz by pozwolić na spotkanie z tą przenikającą do trzewi miłością, jaką jest Boże miłosierdzie. Warto w Roku Miłosierdzia zastanowić się, jaka jest twoja postawa w stosunku do ludzi zagubionych, odsuwających się od Boga. Taka jak ojca czy jak starszego brata?
***
Jeżeli chcesz porozmawiać/wyspowiadać się, zapraszam; kontakt do mnie: rwil8@wp.pl lub 664 766 062.
ks. Robert Wielądek |