Jak podał serwis TechRadar w dniach między 27 maja i 3 czerwca ScUber będzie oferować podwodną podróż z wyspy Heron u wybrzeży Gladstone w południowym regionie Wielkiej Rafy Koralowej. Następnie od 9 do 18 czerwca rejsy będą ruszać z wybrzeża miasta Port Douglas. Osoby zainteresowane będą mogły zarezerwować usługę za pośrednictwem aplikacji Uber w stanie Queensland w północno-wschodniej części Australii.
Podróż do Wielkiej Rafy Koralowej kosztuje 3 tys. dolarów australijskich (2,07 tys. dolarów amerykańskich). Usługa obejmuje odebranie samochodem z wyznaczonego przez klienta miejsca i przelot śmigłowcem na wyspę Heron lub do miasta Port Douglas, godzinną podróż ScUberem oraz pół dnia nurkowania i zwiedzania rafy, a następnie odwiezienie klienta do miejsca, z którego zabrał go Uber - podała agencja.
Jak zaznaczył Bloomberg, usługa została zaprojektowana, aby wspierać ochronę ekosystemu największej bariery koralowej na Ziemi. Amerykański koncern z San Francisco nawiązał w tym celu nowe partnerstwo z organizacją Obywatele Wielkiej Rafy Koralowej (Citizens of the Great Barrier Reef).
Uber już wcześniej oferował nietypowe usługi. Wśród nich znalazł się m.in. UberKittens, który pozwalał klientom umawiać się na spotkania z kociętami. Usługa miała na celu wsparcie amerykańskiego stowarzyszenia Pennsylvania Society for Prevention of Cruelty to Animals, które walczy z przemocą wobec zwierząt. Koncern z San Francisco we współpracy ze spółką Aurora Flight Sciences specjalizującą się w projektowaniu systemów przeznaczonych do produkcji samolotów, robotów i dronów wojskowych pracuje również nad stworzeniem latającej taksówki.
Oferta ScUber pojawiła się dwa tygodnie po debiucie Ubera na Wall Street. Na otwarciu sesji wartość akcji amerykańskiej spółki spadła o blisko 7 proc. Wartość akcji Ubera przed debiutem na NYSE wyceniano na 44 do 50 dol.